03.09.2016 14:30 0 Redakcja/straż miejska

Kołyszące się łodzie na ulicach Gdańska

fot. screen youtube/StrażMiejska

Dwie łodzie kołysały się na boki, jak gdyby unosiły się na niespokojnych falach. Nie byłoby w tym niczego zaskakującego, gdyby rzecz działa się na morzu, a nie w Gdańsku – podają tamtejsi strażnicy miejscy.

Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu. Łodzie znajdowały się na ciężarówce i przyczepie i nie były odpowiednio zabezpieczone. Kierowca zmieniał pasy ruchu, a jego pokaźny ładunek niebezpiecznie przechylał się na boki. Zawieszenie przyczepy co chwilę uderzało w jezdnię, aż sypały się iskry.

  • Zaniepokojeni kierowcy innych pojazdów starali się trzymać bezpieczną odległość od ciężarówki. Gdyby któraś z łodzi spadła na jezdnię, mogłoby dojść do tragedii – czytamy na stronie http://strazmiejska.gda.pl.

Funkcjonariusze straży miejskiej postanowili interweniować. Kierowca został wylegitymowany. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego. Na miejsce wezwano policję.

  • Po przeprowadzeniu dokładnej kontroli policjanci zdecydowali, że ciężarówka ma jechać na plac przy ulicy Marynarki Polskiej, a tam łodzie muszą zostać przeładowane na inny pojazd. Ulicami Gdańska ruszył konwój. Za policyjnym radiowozem podążał samochód z łodziami, zabezpieczany z tyłu przez auto straży miejskiej. Chodziło o to, by inne samochody nie wyprzedzały ciężarówki i nie zbliżały się do niej – informuje straż miejska Gdańsk.

Za niewłaściwe zabezpieczenie przewożonego ładunku kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Funkcjonariusze zatrzymali też dowody rejestracyjne ciężarówki oraz przyczepy i zobowiązali 30-latka, by przed dalszą jazdą ładunek został przeniesiony na sprawny, bezpieczny pojazd.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...