Aleksander Pawelec, w wieku 100 lat, został kapitanem

Wcześniej Honorowe Obywatelstwo Gminy Wejherowo, teraz uroczysty awans w wejherowskim ratuszu. Aleksander Pawelec po raz kolejny został wyróżniony z największymi honorami. W poniedziałek (21 marca) 100-latek został mianowany kapitanem w stanie spoczynku.

Aleksander Pawelec jest ostatnim żyjącym członkiem 1. Morskiego Pułku Strzelców. Weteran odebrał w poniedziałek nominację, która z porucznika w stanie spoczynku awansuje go na kapitana.

• Jest to wyróżnienie i uhonorowanie pana za czyny, za męstwo, za walkę w kampanii wrześniowej oraz za silne i niekwestionowane związki z Wejherowem, którego obronę zawdzięczamy między innymi panu. Tak więc za wszystko, co uczynił pan dla Wejherowa i Polski, z całego serca dziękujemy – przemawiał podczas uroczystości prezydent miasta Krzysztof Hildebrandt.

Awans został wręczony w wejherowskim ratuszu – czyli w mieście, z którym kapitan czuje się emocjonalnie związany. Pomimo tego, że setne urodziny już za nim, to weteran wciąż cieszy się dobrą formą – dzieli się wspomnieniami, bierze czynny udział w uroczystościach patriotycznych i spotkaniach z młodzieżą, a także śledzi na bieżąco sytuację polskiego wojska.

• Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej oprawy, tylu wspaniałych gości. To co się tu dzieje, dopinguje mnie do tego, aby walczyć dalej o właściwą rangę Marynarki Wojennej, która przez wiele lat była niezauważana przez Warszawę - powiedział Aleksander Pawelec.

fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM fot. TTM

Kapitan Aleksander Pawelec w 1939 roku służył w oddziale zwiadu 1. Morskiego Pułku Strzelców, brał udział między innymi w obronie Redy oraz Rumi. Następnie został osadzony w obozie jenieckim w Stargardzie Szczecińskim, skąd uciekł. Później wstąpił w szeregi Armii Krajowej pod pseudonimem „Karol”. Powojenne lata swojego życia spędził w Gdyni, jednak zaznacza, że Wejherowo zawsze było jego „wojskowym domem”.