Marcowi mistrzowie parkowania w Wejherowie

Nie od dziś wiadomo, że parkowanie samochodu jest zmorą wielu kierowców. Zdarza się, że kierujący zastawiają bramy wjazdowe, drogi przeciwpożarowe, zajmują miejsca dla niepełnosprawnych, czy też stają na chodnikach. Wejherowscy strażnicy miejscy starają się jednak zwalczać ten proceder.

Kierowcy nadal mają problem z parkowaniem pojazdów. Tylko w Wejherowie, codziennie, od kilkunastu do kilkudziesięciu aut zaparkowanych jest niezgodnie z obowiązującymi przepisami.

Parkowanie na miejscach dla inwalidów, na całej szerokości chodnika, zatrzymywanie pojazdów z w miejscach zabronionych zakazem postoju lub zatrzymania, to u wielu kierowców po prostu norma. Ostatnio straż miejska zauważyła nowe miejsca i zwyczaje parkowania pojazdów. Są to przejścia dla pieszych, przystanki komunikacji publicznej, i nie tylko - informuje wejherowska straż miejska.

Mundurowi zauważyli także, że znaczna część kierowców nie parkuje na wybudowanym niedawno parkingu, ale na drodze, stwarzając przy tym wiele niebezpiecznych sytuacji.

Na ulicy Roszczynialskiego, gdzie kilkaset metrów od bramy cmentarnej znajduje się parking na 300 pojazdów, kierowcy zaczęli parkować swoje pojazdy na drodze, tamując ruch innym. Dochodzi do niego głównie, gdy na kopercie stanie autobus MZK, a po drugiej stronie drogi stoi zaparkowany inny pojazd. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, gdy w miejscu zatrzymywania się autobusów ktoś nieuprawniony zaparkuje pojazd na przystanku. Wprawdzie po drugiej stronie drogi, naprzeciwko wymalowanych kopert dla autobusów, formalnego zakazu zatrzymywania się nie ma, stąd kierowcy szybko zorientowali się i parkują pojazdy pod samą bramą cmentarną, naprzeciwko miejsc zatrzymywania się autobusów, a parking pozostaje do połowy albo i w całości pusty - czytamy na stronie straży miejskiej.

Wkrótce w tym miejscu może zmienić się organizacja ruchu. Na drodze w obrębie wejherowskiego cmentarza najprawdopodobniej stanie znak zakazujący parkowania pojazdów.