Kiedy szpecące napisy znikną z elewacji Pałacu Przebendowskich?

fot. TTM

Wiele osób spacerując po wejherowskim parku, zastanawia się, dlaczego chuligańskie napisy wciąż szpecą elewację miejscowego pałacu. Jak podkreśla dyrektor muzeum, usunięcie efektów wandalizmu wiąże się nie tylko z kosztami, ale również podjęciem odpowiednich kroków formalnych.

Do oszpecenia elewacji doszło najprawdopodobniej podczas zabawy sylwestrowej, która odbywała się w wejherowskim parku. Charakter napisu może wskazywać, że wykonał go ktoś bardzo młody.

Wygląd muzeum nieco popsuła najprawdopodobniej grupa młodych ludzi. Teraz wiąże się to nie tylko z pieniędzmi, ale także ze zgodą wojewódzkiego konserwatora zabytków, który musi pozwolić na przeprowadzenie prac związanych z usunięciem napisów. Przy okazji chcemy jednak załatwić formalności związane z zaległymi remontami – wyjaśnia Tomasz Fopke, dyrektor Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.

Zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków na usunięcie z elewacji licznych efektów wandalizmu ma się pojawić lada dzień. Przy tej okazji muzeum wnioskowało również o przeprowadzenie kilku innych niezbędnych prac.

Oprócz odmalowania elewacji, chcemy, żeby ta część, w tym schody i fontanna, nabrały bardziej reprezentacyjnego charakteru. Liczymy się z tym, że coraz więcej osób odwiedza pałac i zagląda właśnie w te kąty obiektu, od strony Cedronu – dodaje Tomasz Fopke.

Wejherowski pałac to perełka dziedzictwa kulturowego, nie tylko na terenie Kaszub oraz Polski, ale także na tle europejskich obiektów tego typu. Nic więc dziwnego, że sprawa bulwersuje również lokalną społeczność.

To zrobili chyba jacyś chorzy umysłowo ludzie. Powinni ich zamykać albo nakładać bardzo wysokie kary, to jest przecież zabytek. Sprawca powinien zapłacić za całą elewację, wtedy by może zrozumiał, co w ogóle zrobił – uważa jeden ze spacerujących.

Sprawę obecnie bada wejherowska policja we współpracy ze strażą miejską. Do tej pory sprawców nie udało się ustalić.