02.02.2016 10:03 0 Redakcja/KPP Wejherowo

Ukradł auto, a później przewoził je na lawecie

Spod jednej ze stacji paliw w Rumi skradziono samochód. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Sprawcą okazał się 40-latek, który wpadł, gdy przewoził łup na lawecie. Za popełnione przestępstwo grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

W minioną środę policjanci przyjęli zawiadomienie o kradzieży samochodu marki mercedes, który był zaparkowany na jednej ze stacji paliw w Rumi.

  • Właścicielka zostawiła samochód na parkingu, a następnie udała się do pracy. Straty zostały oszacowane na kwotę około 10 000 złotych – informuje st. asp. Anetta Potrykus, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie.

Komunikat o ukradzionym samochodzie otrzymali wszyscy policjanci, którzy pełnili służbę na terenie miasta. Następnego dnia około godziny 18:00 kryminalni z Rumi, którzy zajmowali się sprawą kradzieży tego samochodu, zauważyli, że ulicą Mostową jedzie samochód z lawetą, a na lawecie znajduje się skradziony mercedes.

  • Natychmiast zatrzymali samochód i skontrolowali kierowcę. 40-latek został zatrzymany, noc spędził w policyjnym areszcie, a samochód wraz z lawetą został zabezpieczony. Policjanci po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności oddali samochód właścicielowi. Mężczyzna został już przesłuchany i usłyszał zarzuty – informuje wejherowska policja.

Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo – Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie przesłuchali mężczyznę, który także usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu.

Za kradzież z włamaniem do pojazdu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec mężczyzny został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...