24.06.2015 15:20 0
W listopadzie minionego roku pisaliśmy o mężczyźnie, który prosił o pomoc mieszkańców jednego z wejherowskich osiedli. Potrzebujący przedstawiał miejscowym kilka różnych wersji wydarzeń. Jednym mówił, że jest pogorzelcem z Celbowa, a innym że zbiera datki dla potrzebujących dzieci. Ostatecznie okazało się, że "potrzebujący" to zwykły oszust. Dziś łudząco podobna historia zdarzyła się we Władysławowie.
Mężczyzna ma około 40-50 lat. Jest szczupły, lekko przygarbiony i kuleje. Ubrany jest w stare, szare łachy.
Wcześniej o sprawie pisaliśmy tutaj.