16.06.2015 10:40 0

Mieszkanki Bolszewa przeszły metamorfozę. Zobacz, jak wyglądają!

www.facebook.com/fundacjapo

Działania Fundacji „Po” skierowane są do osób, a zwłaszcza do kobiet, które są po przejściach i pragną w pełni wrócić do życia. Okazuje się, że wystarczy poświęcić tym osobom trochę uwagi i dodać wiary w siebie, by na nowo były szczęśliwe. Początkiem może być wizualna metamorfoza, na którą zdecydowały się w poniedziałek (15 czerwca) dwie mieszkanki Bolszewa.

Metamorfozy odbywały się w wejherowskim Salonie Fryzjerskim STYLL, gdzie zmianom wizualnym poddały się Maria oraz Mariola, mieszkanki Bolszewa. Na co dzień są zabiegane i zapracowane, nie mają czasu dla siebie, są mamami dzieci niepełnosprawnych. W poniedziałek na panie czekały nowe kolory włosów, pełny makijaż, a na koniec profesjonalna sesja zdjęciowa. Podczas metamorfozy wszystkie lustra są zasłonięte, co wywołuje u pań odrobinę lęku, a także ekscytację.

  • Emocje są niesamowite. Nigdy nie widziałam siebie w rudym kolorze, ale jestem zadowolona, Efekt bardzo mi się spodobał i dziękuję, że specjalistki podjęły za mnie taką decyzję – opowiada Mariola.

  • Byłam podekscytowana zaraz przed odsłonięciem lustra, ale paniki nie było. Pierwszy raz jestem w takim mega, pełnym makijażu. Czuję się teraz w pełni dowartościowaną kobietą – wyznaje Maria.

Panie przyznały, że takie oderwanie od codzienności było im bardzo potrzebne. Zaplanowali to dla nich przyjaciele, którzy zgłosili je do akcji zorganizowanej przez Fundację „Po”.

  • Sama metamorfoza trwa około czterech godzin, ale to dopiero początek. Później panie uczestniczą w warsztatach, pokazach mody, spotkaniach z psychologami i trenerami. Cały czas współpracujemy. Jestem pewna, że to zainspiruje do zmian kolejne panie – mówi Ewa Majkowska, prezes Fundacji „Po”. - Oczywiście nie zamykamy się tylko na panie, ale chyba są one nieco odważniejsze niż mężczyźni i chętniej podejmują się zmian – dodaje.

Mamy były bardzo wdzięczne, że mogły skorzystać z programu i przejść metamorfozę, a to wciąż nie wszystko. Zwieńczeniem poniedziałkowych zmian była profesjonalna sesja zdjęciowa.

  • Te pierwsze zdjęcia, zrobione jeszcze przed zmianą, są takie, że panie stają i nie bardzo wiedzą co robić. Potem, kiedy to wszystko się dzieje, one siebie nie widzą, bo lustra są cały czas zasłonięte, a one wracają już po metamorfozie z powrotem przed obiektyw aparatu. Wtedy są to całkiem inne kobiety – opowiada fotograf Ivo Ledwożyw.

Działaczki z Fundacji „Po” mówią, że to dopiero początek zmian w życiu pań.

  • Po tych zmianach panie same zaczynają zauważać ludzi wokół i chcą pomagać tym, którzy zamykają się w sobie przez swoje problemy. To trochę taka poczta pantoflowa – wyjaśnia Ewa Majkowska.

Akcję oraz jej efekty można śledzić na Facebooku.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...