Jeden z pojazdów służbowych straży miejskiej został wyposażony w defibrylator, który może uratować ludzkie życie. - W przyszłości chciałbym, żeby w każdym radiowozie interwencyjnym znajdowało się takie urządzenie - wyjaśnia Zenon Hinca.
Straż miejska w Wejherowie jako jedna z nielicznych w kraju ma na swoim wyposażeniu defibrylator. Urządzenie ma służyć w udzielaniu pomocy mieszkańcom Wejherowa.

- Straż miejska jako pierwsza pojawia się na różnych zdarzeniach. Jeśli mamy do czynienia z osobą leżącą na ulicy, wszyscy są przekonani, że jest ona pijana. Nie zawsze tak jest. My przyjeżdżając jako pierwsi musimy udzielić pomocy przedmedycznej. Urządzenie, które zakupiliśmy za kwotę 5 tysięcy złotych będzie bardzo w tym pomocne - informuje Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Urządzenie jest bardzo proste w użyciu i w znaczący sposób zwiększa szanse na przeżycie osoby poszkodowanej.
- Automatyczny defibrylator AED będzie służył głównie przy nagłych zatrzymaniach krążenia, powodując wywołanie impulsu elektrycznego co umiarowi pracę serca - informuje Tomasz Groth, radny miasta i ratownik medyczny.
Średnio wejherowska straż miejska podejmuje od 80 do 100 interwencji na dobę, w tym od 4 do 5 interwencji z osobami leżącymi na ulicach.
- Defibrylator nie będzie służyć jedynie do udzielania pomocy na drogach publicznych. Jeśli ratownik nie będzie mógł przyjechać, strażak również, to strażnik miejski też tego urządzenia użyje - dodaje Zenon Hinca.
28 strażników ukończy kurs posługiwania się tym urządzeniem, po którym otrzymają specjalne zaświadczenia.