Zgromadzenie Metropolitalnego Związku Zatoki Gdańskiej zadecydowało o tym, by w 2015 roku nie podwyższać cen biletów komunikacji miejskiej na terenie organizacji. Warto wspomnieć, że ostatnia podwyżka miała miejsce 3 lata temu. Dzięki temu trójmiejskie bilety wciąż są jednymi z najtańszych w Polsce.
- Na decyzję o braku podwyżki wpływ miał szereg okoliczności. Pod uwagę zostały wzięte inwestycje taborowe, drogowe, a także czynniki kosztogenne. Osobiście postulowałem za tym, by cen biletów nie podwyższać – przyznaje Czesław Kordel, prezes MZK Wejherowo – Naprawdę nie widzę konieczności podnoszenia cen biletów, ponieważ te środki, które mamy oraz te, które zarobimy przewożąc pasażerów, powinny nam wystarczyć na dalsze prowadzenie działalności – dodaje.
W tym roku podrożały natomiast ceny biletów SKM. Spółka mogła wprowadzić podwyżkę, ponieważ choć uczestniczy w Metropolitalnym Związku Komunikacyjnym, to jest tam jedynie przewoźnikiem.
- SKM jest niezależną jednostką i może robić co zechce. My nie mamy odpowiednich danych, by zająć stanowisko w tej sprawie, ale myślę, że zarząd spółki doskonale wie, co robi – tłumaczy Czesław Kordel.
Trójmiejskie bilety są jednymi z najtańszych w Polsce. Oferta jest więc atrakcyjna zarówno dla mieszkańców, jak i turystów.

mzkzg.org
- Od dwóch lat następuje ciągły wzrost liczby przewożonych osób. Jeśli pasażerowie wciąż będą korzystać z naszych usług przewozowych, to będziemy mogli w dalszym ciągu podnosić jakość, a podwyżka nie będzie konieczna - wyjaśnia prezes MZK Wejherowo.
Większość pasażerów uważa, że jakość i cena przejazdów autobusami MZK są odpowiednie. Tylko niektórzy podróżni mają obiekcje.
- Jadąc z Wejherowa do Gościcina płaci się za przejazd na bilecie normalnym 3 zł i w tym przypadku jest to jest dobra cena. Ale tyle samo płacę za przejazd nawet dwóch przystanków, co moim zdaniem nie jest w porządku – przyznaje Elżbieta.
Zarzuty padają także pod adresem kierowców. Zdaniem pasażerów, zdarza się, że nie biorą oni pod uwagę stanu zdrowia i kondycji pasażerów.
- Kierowca nawet nie obniżył progu, nie mogłem wyjść z tego autobusu – mówi Stanisław, który jest niepełnosprawny*. -* Najlepiej gdyby każdy pasażer był w pełni sprawny, wtedy może podróżować* - dodaje.
MZK nie osiada jednak na laurach. W przyszłości przewoźnikowi najprawdopodobniej uda się wprowadzić kolejne udogodnienia. Na przykład dzięki dotacjom unijnym możliwy będzie zakup autobusów elektrycznych, jednak na tak duże zmiany trzeba będzie jeszcze poczekać.