09.05.2014 14:05 1

Urzędnicy starostwa odpowiadają na zarzuty władz miasta

Podczas ostatniej sesji RM Wejherowa pomiędzy prezydentem, a radnymi opozycji doszło do dyskusji na temat działania wydziału budownictwa w starostwie. Zdaniem prezydenta urzędnicy stawiają zbyt wiele warunków do spełnienia dla wnioskodawcy.

  • U nas starostwo jest bardzo skrupulatne i analizuje w taki sposób, że każdy element, który można by było wymagać, na pewno będzie wymagany – mówi Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa.

Według Jacka Gafki, radnego opozycji, każdy kompletny wniosek płynący z miasta uzyskuje zgodę pozwolenia na budowę.

W czwartek w starostwie odbyło się spotkanie dla dziennikarzy, podczas którego urzędnicy wydziału budownictwa wyjaśniali całą sytuację.

  • Staramy się nie żądać niczego więcej niż jest to potrzebne, niestety prawo budowlane się zmienia, tych zmian w ciągu roku jest kilka i projektanci składając wnioski od nas się dowiadują, że prawo budowlane się zmieniło – wyjaśnia Mariusz Nurek, naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa.

Pracownicy starostwa tłumaczyli, że muszą trzymać się postanowień prawa. Za decyzję podjętą z rażącym naruszeniem prawa, odpowiedzialność materialną ponosi urzędnik.

Obecnie starostwo rozpatruje dwa wnioski o pozwolenie na budowę złożone przez miasto Wejherowo. Łącznie w tym roku do wydziału architektury i budownictwa od różnych inwestorów wpłynęło ponad 3 tys. wniosków.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...