Zapowiada się prawdziwa burza umysłów. W piątek 7 marca w po raz pierwszy odbędzie się Gdynia Service Jam, czyli 48-godzinny maraton kreatywnego myślenia. Zasady są dwie – nie można przekroczyć limitu czasowego i dobrze się bawić. Kreatorzy zaczną działać o godzinie 17.30 w Strefie Startup Pomorskiego Parku-Naukowo Technologicznego (al. Zwycięstwa 96/98).
Gdyński maraton to lokalna odsłona Global Service Jam. Od trzech lat spotkania pod tym szyldem odbywają się równolegle na całym świecie, m.in. w Berlinie, Londynie, Mediolanie, Moskwie, Dubaju czy na Tajwanie – łącznie w ponad 100 miastach.
48-godzinne zmagania nastawione są na improwizację i sam proces tworzenia. Zespół nie jest w tym czasie odcięty od świata. Uczestnicy mogą na przykład wyjść na ulicę i podpytać przechodniów o opinię. Usługa, którą stworzą zostanie udostępniona w Internecie, na zasadach wolnego dostępu. To oznacza, że każdy zainteresowany będzie mógł ją dalej rozwijać, pobierać i używać. Ale jak podkreśla Agnieszka Mróz, nie sam produkt jest najważniejszy a nauka pracy w zespole, tworzenia w oparciu o proces design thinking, możliwość poznania innych ludzi z pasją, a także ekspertów z różnych branż, którzy będą służyć pomocą na poszczególnych etapach. Do gdyńskiej odsłony zaproszono ich aż sześciu – wśród nich są tak uznane w startupowym świecie nazwiska jak Joanna Pruchnicka, Tomasz Tomaszewski i Piotr Bucki.
Teoretyczny scenariusz na dwie doby wygląda tak: poznanie tematu, stworzenie koncepcji i rozpoczęcie pracy, konsultacje z ekspertami, potencjalnymi użytkownikami i prezentacja, która rozpocznie się o godzinie 15.30 w sali kinowej, mieszczącej się w nowej części PPNT. Udział w tym etapie może wziąć każdy zainteresowany rezultatami, wstęp jest wolny. Finał dwie godziny później.