15.10.2013 14:41 0

Wejherowo: Dym w autobusie linii numer 5

Czy wczoraj w Wejherowie zapalił się autobus, kierowca zaś naraził pasażerów na utratę zdrowia i życia? Taką informację otrzymaliśmy od naszego czytelnika. Dzisiaj postanowiliśmy to sprawdzić i w tym celu skontaktowaliśmy się z władzami MZK Wejherowo.

Wczoraj wieczorem miał zapalić się autobus linii numer 5. Spanikowani pasażerowie najprawdopodoniej prosili kierowcę by się zatrzymał, on miał tego jednak nie uczynić.

  • Jestem waszym czytelnikiem, prawie byłym czytelnikiem a to za sprawą, która mnie bardzo zbulwersowała i zarazem napędziła wielkiego strachu. Wczoraj jechałem autobusem linii nr 5 z Wejherowa do Bolszewa. Około godz 18:10 wsiadłem do autobusu na przystanku Chopina. Wszystko było w porządku, gdy nagle autobus zatrzymał się na światłach na ul. Przemysłowej. Wówczas zaczęło śmierdzieć dymem. Pasażerowie pootwierali okna, a na wysokości wiaduktu w Wejherowie któryś z nich zauważył, że autobus się zapalił. Ludzie zaczęli panikować i poprosili kierowcę, aby się zatrzymał. Coraz ciężej się oddychało. W środku zaczęło brakować tlenu. Kierowca niewzruszony jechał palącym się autobusem i powiedział ludziom, że musi dojechać do MZK. Z trudem, gdy autobus dojechał do celu, pasażerowie mieli już śmierć w oczach. Po dojechaniu tylnie ani środkowe drzwi już nie chciały się otworzyć. Silniejsi je pchnęli a tymczasem cała reszta po prostu uciekała jak najdalej. Po całej akcji ten sam kierowca pojechał innym autobusem i nie usłyszeliśmy od niego nawet symbolicznego przepraszam - opisuje oburzony pasażer MZK Wejherowo.

Skontaktowaliśmy się z władzami MZK, które tłumaczą, że całe zdarzenie wyglądało zgoła inaczej niż przedstawił nam to czytelnik.

  • Wczoraj około godziny 18:00 doszło do awarii układu pneumatycznego, chodzi głównie o przegrzanie przewodów i lekkie zadymienie. Miało to miejsce na ulicy Tartacznej, czyli bardzo blisko zajezdni MZK. O żadnym pożarze nie ma tu nawet mowy. Jeden z zaworów po prostu się zawiesił. Pasażerowie musieli wysiąść, ale tylko w celu podmienienia pojazdu. Dziś autobus został naprawiony i dopuszczony do dalszej eksploatacji - wyjaśnia Feliks Makurat, zastępca prezesa MZK.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...