Przez dwa dni 51-letni bezdomny jadł i pił w wejherowskich restauracjach za darmo, bo nie miał pieniędzy. W dwóch restauracjach wyłudził alkohol, napoje i jedzenie za kwotę 369 złotych.
- Za każdym razem upił się do tego stopnia , że spadł z krzesła. Pierwsze zgłoszenie o awanturującym się kliencie w jednej z wejherowskich restauracji Straż Miejska otrzymała 07 .09 2013 roku około godziny 19.50. Obsługa restauracji stwierdziła, że ich klient chce opuścić lokal, a nie zapłacił za rachunek w kwocie 183 złote - wyjaśnia Zenon Hinca Komendant Straży miejskiej w Wejherowie.
Mężczyznę poddano badaniu na zawartość alkoholu wydychanym powietrzu. Miał 3,04 promila alkoholu we krwi. Awanturnik trafił do policyjnej izby zatrzymań.
- Dnia następnego Straż Miejska znów otrzymała zgłoszenie z innej restauracji, że klient nie zapłacił rachunku za jedzenie i alkohol w kwocie 186 złotych i leży na zewnątrz lokalu. Zgłoszenie potwierdziło się. Tym razem mężczyzny nie udało się poddać badaniu na zawartość alkoholu, bo był bez kontaktu - dodaje Zenon Hinca.
Dariusz N. znów trafił do policyjnej izby zatrzymań. Teraz sprawa trafi do wejherowskiego Sadu. Sprawcy za wyłudzenie napoju, alkoholu i jedzenia grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Szalbierstwo jest szczególnym rodzajem oszustwa i charakteryzuje się działaniem polegającym na wykorzystaniu podstępnie wytworzonej sytuacji.