Teatr nie gryzie, teatr jest dla ludzi - mówią aktorzy ze stowarzyszenia „Stacja Szamocin" i zapraszają do „Teatru Gdynia Główna". Spektakle prezentowane będą od 2 do 8 sierpnia 2013 r. na placu przy dworcu PKP.
Aktorzy mają nadzieję na spotkanie z widzami przypadkowymi, przechodniami, ale liczą też na stałych widzów, zarówno ubiegłorocznej edycji „Teatru Gdynia Główna", jak i spektakli odbywających się w ramach innego projektu stowarzyszenia - „Teatr Zajechał".
W programie:
„Orlando" to powieść o dwoistości ludzkiej istoty, zacieraniu się granic pomiędzy światem rzeczywistym a wyobrażonym, to tekst o poszukiwaniu tożsamości, prowokujący do zmierzenia się z nurtującymi nas pytaniami. Czy można przeżywać to samo życie i jako kobieta i jako mężczyzna? Czy można istnieć, a raczej społecznie funkcjonować poza płcią? Czy zawsze jesteśmy postrzegani przez pryzmat płci i czy można się od tego uwarunkowania uwolnić?
„Romeo i Julia" dobrze wszystkim znana tragedia kochanków, których połączyła miłość skazana na niepowodzenie. Ida Bocian zdecydowała się opowiedzieć historię tej miłości z perspektywy Julii. Bohaterka zostaje ze swoja tragedią sama i sama ją przed nami odgrywa, co doprowadza ją do kresu psychicznych możliwości.
Powieść Mariana Pankowskiego jest parabolą polsko-żydowskiego losu. Tytułowa ostatnia Żydówka z miasta N. zostaje zaproszona już po wojnie przez swoich rodaków z odległej „amerykańskiej krainy" na spektakl, którym mają być jej własne tragiczne losy. Opowiadając swoją historię, wraca do zapomnianej przeszłości i po raz kolejny zostaje przez nią uwięziona. Pankowski przywołuje cały wachlarz ludowych stereotypów antyżydowskich w postaci owadów, węży i bezwstydnych kotów, które nigdzie długo miejsca nie zagrzeją ze względu na rewolucyjne popędy. Na tym tle rozgrywa się odwieczna rywalizacja w cierpiętnictwie pomiędzy Polakami i Żydami, dziś dostrzeganym jedynie w szumnych debatach na temat pamięci i w patetycznych rocznicach, w czasie których ofiary są już tylko aktorami.
Wieniczka - intelektualista, pisarz, brygadzista, alkoholik. Lista jego wcieleń ma 125 km, z Moskwy do Pietuszek. Paradoksalnie, każda kolejna stacja oddala go od upragnionego celu, od utopijnego „raju". Radosław Ciecholewski będzie przewodnikiem po wcieleniach głównego bohatera, które, zatopione w oparach alkoholu, ukazują zatarte granice między filozofią, kulturą, polityką. W tym karykaturalnym świecie, Homo viator niesie swój krzyż w poszukiwaniu równowagi między sercem a umysłem - między szarą rzeczywistością a zatraconym humanizmem.
To monodram, w którym Momo dokonuje dojrzałej refleksji nad własnym życiem, wpływie wychowania na życie dorosłe, przy jednoczesnej walce o status dziecka we współczesnym świecie. To spektakl o tym, że warto czasami pozwolić dojść do głosu naszemu wewnętrznemu dziecku.
„Tulla", produkcja Sopockiej Sceny Off de BICZ, jest opowieścią o dorastaniu. Ida Bocian wykorzystała historię dziewczyny mieszkającej we Wrzeszczu opowiedzianą przez Grassa, by przedstawiając jej proste, smutne życie, odnaleźć w nim to, co powinno być wartością uniwersalną. Przejmująca opowieść o człowieku, który niejako samotnie staje się dorosłym, zostawia w widzach uczucie zrozumienia i współczucia, ale też jednocześnie nieodparte pragnienie „wzięcia sprawy naszego życia w swoje ręce" i nonkonformizmu. Specyficzna atmosfera tajemnicy, nieokiełznanej przyrody przywodzi na myśl dziecięce wyprawy w nieznane i niebezpieczne meandry dorastania do kobiecości.
Monodram rozgrywa się na kilku poziomach interpretacyjnych: społecznym, psychologicznym i artystycznym. Celem twórców spektaklu jest odnalezienie niezależnej przestrzeni dla artysty, w której mógłby funkcjonować wobec ograniczeń kultury, religii i zasad społecznych. Czy jednostka może się przeciwstawić globalnemu systemowi współczesnego świata? Inspiracją stała się technika fotografii. Pojęcie NEGATYWU jest podstawową zasadą konstrukcji spektaklu, budowania roli i interpretacji.