Żółto-niebiescy zremisowali ze Stomilem Olsztyn
fot. Anna Domżalska/nadmorski24.pl
Arka zremisowała ze Stomilem Olsztyn w meczu inaugurującym nowy sezon 0:0. Na pierwszą wygraną musimy poczekać co najmniej do przyszłej soboty, kiedy to w Gdyni żółto-niebiescy rozegrają mecz z GKS Tychy.
- Tak jak się spodziewałem mecz na inaugurację był ciężki. Pierwszy czynnik to była pogoda, a drugim zmiany w obu zespołach. Zarówno w Arce jak i tu w Stomilu są zawodnicy którzy muszą zgrać się. My musimy przyzwyczaić się do roli faworyta w takich meczach i być skuteczniejsi. Nie chcę teraz analizować gry moich zawodników. Dziękuję obu drużynom za walkę , kibicom za doping, a trenerowi Stomilu życzę sukcesów w kolejnych meczach - wyjaśnia Paweł Sikora, trener żółto-niebieskich.
Na boisku lepiej współpracowali ze sobą gdynianie co zaowocowało również większą ilością oddanych strzałów na bramkę. Niestety widoczniej przewagi nie udało się przełożyć na faktyczny wynik.
- Najlepszą sytuację dla żółto-niebieskich miał w pierwszej połowie Marcin Radzewicz trafiając w słupek. Dwukrotnie znakomicie po strzałach zawodników Stomilu interweniował Michał Szromnik. Mimo widocznej przewagi w oddanych strzałach Arka nie stworzyła sobie takich sytuacji po której bramkarz gospodarzy byłby w opałach - czytamy na oficjalnej stronie Arki.
Stomil Olsztyn - Arka Gdynia 0:0
Stomil: Skiba - Bucholc, Remisz, Hempel, Kucharski (77' Koprucki), Papka (83' Kun), Głowacki, Jegliński, Lech, Bzdęga, Kaźmierowski (78' Kaźmierowski)
Arka: Szromnik - Kubowicz, Jarzębowski, Sobieraj, Tomasik - da Silva (75' Szubert), Szwoch, Pruchnik, Radzewicz (70' Glauber) - Jamróz (80' Rzuchowski), Aleksander
Żółta kartka: Kucharski, Papka, Hempel, Łukasik - Pruchnik, Sobieraj
Sędzia: Marek Karkut (Warszawa)