2 czerwca 2013 r. wypłynęli z Gdyni, 20 lipca jacht Barlovento II osiągnął pozycję 82° 10,554 N 60° 48,020 E. To najbardziej na północ wysunięta pozycja osiągniętą przez jacht pod polską banderą!
„Rosyjska Arktyka 2013" to pionierska wyprawa zorganizowana przez kapitana Macieja Sodkiewicza, której celem byłat żegluga od wybrzeży Polski tak daleko na północ jak tylko się uda, aż po granice pokrywy lodowej otaczającej biegun północny.
- O godzinie 10.55 Moskiewskiego czasu przekroczyliśmy 82 równoleżnik. Przed nami na horyzoncie rysowało się dość gęste pole lodowe. Przygotowaliśmy bambusowe tyczki i tak uzbrojeni ruszyliśmy na spotkanie lodu. Powoli klucząc miedzy kolejnymi bryłami lodu płyniemy przez lód. Z dachu sterówki widać pas czystej wody. Czyli jeszcze trochę odpychania lodu i damy radę popłynąć jeszcze wyżej. Milę wyżej lód pojawił się znowu. Zmęczeni odpychaniem kolejnych brył cumujemy do kry i wodujemy kajaki. Pogoda idealna by wybrać się na mały spacer slalomem pomiędzy lodem. Tak tu pięknie, że aż nie chce się wracać jednak prognoza pogody ostrzega, że galopuje ku nam głęboki niż i pogoda zacznie się szybko pogarszać. Postanawiamy pożeglować jeszcze dwie godziny na północ a w międzyczasie prosimy Ewę o aktualną prognozę. Jesteśmy na 82 07N. Wciąż płyniemy w górę. Trafiliśmy w coś w rodzaju zatoki w lodzie. Od lewej do prawej widzę na horyzoncie lity pas lodu. Jednak jeszcze kilka mil przed nami jest wolne. Zatem naprzód. Do zwartego pasa lodu doszliśmy na 82 10N. Jeszcze kawałek udało się pokluczyć pomiędzy krami i poodpychać je tyczkami. W końcu na pozycji 82 stopnie 10,554N 60 stopni 48,020E zarzuciliśmy przenośna kotwiczke do dużej płaskiej kry a następnie wraz z Darkiem zeszliśmy na ląd obejmując tą pływającą wyspę w posiadanie. Tak wiemy, że nasze nowe królestwo jest bardzo ulotne i niebawem się stopi ale tymczasem jest nasze. Sprawdziliśmy doświadczalnie smak lodu. Był słony czyli nie była to już kra z lodowców archipelagu, lecz fragmenty słonej pokrywy lodowej otaczającej biegun. Dopłynęliśmy do celu. Stając na dachu sterówki miałem przez chwilę wrażenie, że dalej widzę jeszcze jeden pas wolnej wody. Koncentracja kry nie jest aż tak duża by nie dało się spróbować. Może uda się jeszcze milę, może jeszcze kilka. Niestety musiał zwyciężyć rozsądek. Niż zbliżał się bardzo szybko a perspektywa zamknięcia jachtu w lodzie przy silnym południowym wietrze mogłaby nas kosztować życie. Zatem zawracamy. Muszą przecież pozostać jeszcze jakieś wyzwania na przyszłość - pisze na swoim blogu kapitan Maciej Sodkiewicz.
Teraz jacht płynie w kierunku Nowej Ziemi, która z uwagi na pozostałości nie istniejących już poligonów atomowych, dla żeglugi obcych bander stanowi obszar w zasadzie zamknięty. Do tej pory żaden polski jacht nie dopłynął do brzegów Nowej Ziemi. Pod dowództwem kpt. Sodkiewicza s/y „Barlovento II" dokona tego jako pierwszy.
Wyprawa odbywa się na stalowym jachcie typu Rigiel, wybudowanym w 1988 roku przez Stocznię Remontową w Szczecinie. Jacht ma 15,90 m długości i nosi żagle o powierzchni 100 m2. s/y „Barlovento II" powstał z myślą o dalekich i trudnych wyprawach. Doskonale sprawdził się już w rejonach północnych, między innymi w rejsie dookoła Jan Mayen, Islandii i przez cieśninę Pentland Firth, oraz w rejsie dookoła Zachodniego Spitsbergenu.