W niedzielę rano wystartowali z Helu. Za sześć dni planują dotrzeć do samego Świnoujścia. Krzysztof Uniejewski biegnie, a Marcin Dębski jedzie na rowerze. Mają do pokonania 400 km. Wszystko dla cierpiącego na zespół chorób neurologicznych, małego Bartka Zaczka.
Chwilę przed wyprawą Krzysztof i Marcin mówili, że najbardziej obawiają się pogody. Wysoka temperatura i deszcz mogą się okazać nie lada utrudnieniem. Ekipa K&K Baltic Tour, bo tak nazywa się projekt, planuje dotrzeć do celu 21 lipca. Pierwszego dnia planowali przejechać 65 km i zatrzymać się na noc w Dębkach.
Pomysł zrodził się rok temu. Jak mówią zainteresowani, podczas wieczornego biegania.
W ten sposób w całą akcję wkręcony został Bartek. Chłopiec urodził się w 37 tygodniu ciąży zakończonej cesarskim cięciem. Ciąża z komplikacjami. Pierwsze niepokojące objawy pojawiły się kiedy miał ok. 5 m-cy. Wówczas rozpoczęła się cała batalia z jego chorobą.
Bartek nie ma postawionej 100% diagnozy. Według orzeczenia lekarzy jest to enecefalopatia niepostępująca. Ma również niektóre objawy porażenia mózgowego, ale ta choroba została przez lekarzy wykluczona. Przyczyną tego jest prawdopodobnie niedotlenienie w czasie ciąży.
Na chwilę obecną Bartek nie jest w żadnym stopniu samodzielny. Nie mówi. Nie rozumie i nie wykonuje większości poleceń z dnia codziennego. Ma obniżone napięcie mięśniowe. Chłopiec ma rehabilitację ruchową, głównie metodą NDT. Ma również ćwiczenia na odruchy głębokie. Jakiś czas był rehabilitowany na kombinezonach kosmicznych. Ma indywidualny tok nauczania w domu z oligofrenopedagogiem. Ma zajęcia z neurologopedą i psychologiem. Ma terapię ręki, terapię SI, ma również zajęcia metodą Weroniki Sherborne, tempranę, neuro-odruchy twarzy. Zajęcia są tylko w części są refundowane.