Mimo, że rozpalanie ognia na nadmorskich pasach jest nielegalne i niebezpieczne, amatorów tej rozrywki jest coraz więcej. Dlatego na plażach funkcjonariusze Straży Miejskiej pojawiają się częściej, systematycznie patrolują plaże i pilnują, aby zabaw z ogniem było jak najmniej.
Przynosi to określone efekty w postaci likwidacji nielegalnych ognisk. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia strażnicy z ekopatrolu zobowiązali kilkanaście osób do zgaszenia ognisk. Jedno znajdowało się na plaży w pobliżu Kolibek, kilka innych na wysokości rezerwatu na Polance Redłowskiej, wszystkie niepokojąco blisko ściany lasu.
Ukarani kilkusetzłotowymi mandatami młodzi ludzie niefrasobliwie piekli na ogniu kiełbaski, tłumacząc się, że nie mieli świadomości, że popełniają wykroczenie.
Inni próbowali przekonywać strażników, że od ściany lasu jest więcej niż 100 metrów i w związku z tym nie ma mowy o jakimkolwiek naruszeniu prawa.
Nikt nie brał pod uwagę potencjalnego niebezpieczeństwa związanego z niekontrolowanym rozprzestrzenieniem się ognia, który stanowi śmiertelne zagrożenie dla ekosystemu.