31.01.2011 11:55 0

Sopot: Śmiertelnie ranił nożem kolegę

Policjanci ustalili okoliczności śmierci 48-letniego sopocianina do której doszło 25 stycznia b r.. Okazało się, że sprawca najpierw pił z ofiarą alkohol w jego mieszkaniu, w trakcie libacji doszło miedzy nimi do kłótni i szarpaniny. Wtedy 37- latek dwa razy wbił koledze nóż w tętnicę udową, ponieważ ten oskarżył go o kradzież leżącej na stole paczki papierosów. Zatrzymany będzie odpowiadać za spowodowanie śmiertelnych obrażeń, za co grozi od 2 do 12 lat więzienia.

25 stycznia b.r. o godzinie 14.30 dyżurny sopockiej komendy przyjął telefoniczne zgłoszenie od dyspozytora pogotowia, o nagłym zgonie mężczyzny w mieszkaniu przy ulicy 23 Marca w Sopocie. Na miejsce natychmiast skierowano kryminalnych oraz grupę dochodzeniowo-śledczą. Funkcjonariusze, którzy przyjechali do mieszkania od razu podejrzewali, że nie był to naturalny zgon. W mieszkaniu ofiary stróże prawa przeprowadzili oględziny zwłok i miejsca zdarzenia. Przy użyciu zaawansowanych technik kryminalistycznych policjanci zabezpieczyli wiele śladów dzięki którym bardzo szybko wpadli na trop sprawcy.

W efekcie, przed upływem drugiej doby od momentu zdarzenia, funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn mogących mieć związek ze śmiercią sopocianina, a w pobliżu miejsca zamieszkania denata odnaleźli porzucony nóż, którym sprawca zadał śmiertelne ciosy. Jak ustalili policjanci tym, który zadał śmiertelne ciosy jest 37-letni Tomasz S.. Był on częstym gościem w domu swojej ofiary. Mężczyźni wspólnie urządzali libacje alkoholowe. Tak samo było w dniu śmierci 48- latka. Zatrzymany pił z ofiarą alkohol w jego mieszkaniu. Później, doszło miedzy nimi do kłótni i szarpaniny w wyniku której zatrzymany 37-latek dwukrotnie wbił koledze nóż w tętnicę udową, ponieważ ten oskarżył go o kradzież leżącej na stole paczki papierosów. Na koniec wyszedł z mieszkania i zamknął za sobą drzwi nie udzielając rannemu mężczyźnie pomocy.

Policjanci z wydziału kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego wykonali wszystkie czynności, zebrali materiał dowodowy, który pozwolił w prokuraturze przedstawić zatrzymanemu zarzut. Decyzją sądu podejrzany trafił do aresztu. Za spowodowanie śmiertelnych obrażeń, grozi od 2 do 12 lat więzienia.


Czytaj również:

Komentarze

W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.