06.05.2013 16:51 0 Hanna

Tablet, komórka i Pan Jezus

Maj jest czasem przyjmowania przez dzieci Pierwszej Komunii Świętej, czasem przywitania Boga i jego ugoszczenia w naszych sercach. Nie zawsze tak jednak bywa. Czy wtedy ma to w ogóle sens?

Pierwsze Komunie Święte w pełni. Dorośli zastanawiają się często nad odpowiednim prezentem, próbując się prześcignąć w demonstrowaniu zawartości własnego portfela. Czy takie zachowanie ma jednak sens i jest dobre dla dzieci? Z pewnością nie. Czekanie na wymarzony prezent przez ośmioletnie dziecko czy chodzenie z nim do salonu piękności i fryzjera przed ceremonią może źle wpłynąć na postrzeganie tego cudownego i wyjątkowego święta – święta dla duszy.

Droga do Komunii nie jest tak daleka. Wystarczy uczestniczyć w wyznaczonych nabożeństwach i nauczyć się paru modlitw na pamięć. Każde zdeterminowane dziecko poradzi sobie z tym egzaminem. Musi jednak uzmysłowić sobie czy chce się przygotować aby przyjąć prezenty czy przyjąć Chrystusa do swego niewinnego jeszcze serca. Propozycja jest kusząca. Z jednej strony pieniądze, tablety, rowery, drogie telefony komórkowe, a z drugiej tylko i aż Ciało i Krew Chrystusa. Problemem może się okazać to że zamiast przeżywania realnej obecności Chrystusa, dzieci przeżywać będą obecność w domu drogiego prezentu.

Dziecko powinno czuć się w tym dniu wyjątkowo. Nie możemy jednak przesadzać z nadmiernym epatowaniem tej wyjątkowości. Wystarczy odpowiedni strój, który podkreśli uroki tego dnia. Często spotykamy się z matkami, które dzieci przed uroczystością posyłają do salonów piękności. W ten sposób dzień ten jest jakoby próbą przed kolejnym tego typu wydarzeniem jakim jest już ślub w dorosłym życiu. Z pewnością takie "księżniczkowate" podejście do owej uroczystości nie podziała dobrze na duchową sferę naszego dziecka.

Komunie zawsze były i będą dla naszych pociech chwilą radości. Pozwólmy im jednak cieszyć się z tego co naprawdę wartościowe duchowo, a nie materialnie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...