Sprawą podarcia Biblii przez Nergala, zajmie się aż osiem prokuratur. Na początku kwietnia Ryszard Nowak po raz kolejny złożył doniesienie na Adama Darskiego. Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Przed Sektami tłumaczył, że w swojej książce Nergal opisuje jak niszczył Biblię podczas dwudziestu koncertów.
Sprawa podarcia Biblii będzie rozpatrywana przez prokuratury z ośmiu miast, w których odbywały się koncerty zespołu Behemoth. Jak podaje tvn24.pl sprawą zajmą się Prokuratury Rejonowe: w Toruniu, Warszawie, Łodzi, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Poznaniu.
Doniesienie na lidera blackmetalowego zespołu trafiło do prokuratury apelacyjnej w Gdańsku, która skierowała sprawę do miast gdzie odbywały się koncerty zespołu Adama Darskiego. Treść doniesienia, które złożył Ryszard Nowak zawiera głównie cytaty z książki muzyka. Według pełnomocnika Adama Darskiego nie może być mowy o sprawie ponieważ nastąpiło przedawnienie. Czynności opisane w książce, miały według niego miejsce przed rokiem 2008.
W Gdyni wciąż toczy się drugi już proces ws. podarcia Biblii na koncercie w Klubie Muzycznym Ucho. Rozpoczął się 4 kwietnia. Na początku roku gdański sąd niższej instancji uchylił wyrok uniewinniający Nergala. Adam Darski jest oskarżony o obrazę uczuć religijnych.
Również w tej sprawie ukarania muzyka domaga się Ryszard Nowak. Według niego Nergal obraził uczucia religijne Polaków. We wrześniu 2007 roku, podczas koncertu grupy „Behemoth” w gdyńskim klubie Ucho, Nergal publicznie podarł Biblię. Następnie jej kawałki podpalał i rzucał w kierunku publiczności. Oprócz tego, podczas występu nazwał kościół katolicki „zbrodniczą sektą”.
W 2011 roku sąd uniewinnił muzyka stwierdzając, że podarcie Biblii na koncercie było wyrazem artystycznym, a nie próbą obrażenia kogoś. Od wyroku odwoływał się szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony Przed Sektami, Ryszard Nowak oraz gdyńska prokuratura.
Ryszard Nowak zapowiedział podczas procesu, że sprawę uznałby za zamkniętą gdy Adam Darski przeprosi za obrazę uczuć religijnych. Nergal podtrzymuje, że nie chciał nikogo urazić i że nie czuje się winny.
