Lechia Gdańsk na własnym boisku została pokonana przez Jagiellonię Białystok 2:3. Kilka znakomitych okazji do strzelenia kolejnej bramki nie wykorzystał napastnik biało-zielonych, czyli Adam Duda.
Piłkarze Lechii w rozegranym wczoraj meczu prowadzili dwukrotnie. Dwukrotnie również pozwolili przeciwnikowi na odrobienie strat. Bramkę rozstrzygającą cały mecz strzelił Euzebiusz Smolarek.
- Powinniśmy odnieść rekordowe zwycięstwo, jeśli chodzi o grę Lechii w ekstraklasie. Sam Adam mógł dzisiaj poprawić swoje notowania. Niewykorzystane sytuacje się jednak mszczą. Popełniliśmy też bardzo proste błędy. Zawodnicy mają wszystko rozrysowane na sześciu planszach, jeśli chodzi o stałe fragmenty i mocne strony gry przeciwnika. A jednak tracimy bramkę – analizował Bogusław Kaczmarek.
Trener Jagiellonii powiedział, że nie było to łatwe zwycięstwo. Lechia stwarzała bowiem wiele sytuacji, których nie udało się im wykorzystać.
- Na pewno nie było to łatwe zwycięstwo, bo Lechia również swoje sytuacje miała. Piłka jest jednak taka przewrotna, że niewykorzystane sytuacje się maszczą i w dniu dzisiejszym dokładnie tak się stało. Było sporo mankamentów w naszej grze, a błędy przy straconych bramkach dosyć poważne, ale ciężko nad tym pracujemy. Cieszymy się z trzech punktów, które były nam bardzo potrzebne – powiedział po meczu Tomasz Hajto, trener Jagiellonii Białystok.
Jagiellonia odegrała się zatem za ostatni mecz rozegrany w Białymstoku, kiedy to na własnym boisku uległa wówczas Lechii.