W najbliższy weekend żółto-czarni otrzymają trzy punkty walkowerem za mecz z Lechem Rypin. Nie znaczy to wcale, że podopieczni trenera Dariusza Mierzejewskiego odpoczywają. W środę rozpoczęli przygotowania do starcia z Jarotą Jarocin.
Spotkanie z Jarotą było już przekładane dwa razy a wcale nie jest powiedziane, że i trzeci raz tego meczu rozegrać się nie uda. Z Jarocina docierają niepokojące wieści. W sobotę Jarota ma podjąć Calisię Kalisz, ale na płycie boiska nadal zalega śnieg a prognozy pogody także nie są optymistyczne.
Do wtorku 9 kwietnia, gdy to w Jarocinie mają zagrać żółto-czarni czasu jest jeszcze sporo, więc może gospodarzem na to spotkanie boisko przygotować się jednak uda.
Tymczasem wejherowianie nie oglądając się na pogodę i jej kaprysy wznowili treningi po świątecznej przerwie. We wtorek zawodnicy indywidualnie biegali. W środę sztab szkoleniowy poprowadził trening na gdyńskiej Checzy. Zajęcia miały charakter wprowadzający i przygotowujący zespół do większych obciążeń w kolejnych dniach. W czwartek zespół wraca już na Wzgórze Wolności. W związku z tym, że mecz z Jarotą zaplanowany jest na wtorek piłkarze nie mają co liczyć na wolne w sobotę i niedzielę. Będą to normalne dni treningowe.
Dla sztabu szkoleniowego najważniejsze jest jednak to, iż po trudnym meczu w Katowicach nikt nie narzeka na urazy.