Gdyńscy kryminalni dokonali zatrzymania 27-letniej mieszkanki Rumi, która pracowała w jednym z kantorów w Gdyni. Tam wraz z 31-letnim wspólnikiem okradła swojego pracodawcę. Zarówno kobieta jak i mężczyzna usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.
- W ubiegły piątek około godziny 8.00. dyżurny gdyńskiej komendy otrzymał informację, iż w jednym z kantorów w Gdyni miało miejsce włamanie, a sprawcy dokonali kradzieży dużej kwoty gotówki. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci z grupy dochodzeniowej wraz z technikiem kryminalistyki, którzy przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia zabezpieczając ślady działania sprawców. Śledczy ustalili, że sprawcy najprawdopodobniej posługiwali się dopasowanymi kluczami do sejfu, ponieważ miejsce przechowywania gotówki nie posiadało żadnych mechanicznych uszkodzeń – zauważył kom. Michał Rusak, Rzecznik Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.
Kryminalni podczas rozmowy z kasjerką szybko ustalili, że może ona mieć związek z tym przestępstwem.
- Po kilkunastu godzinach od zgłoszenia włamania do kantoru policjanci zdecydowali o zatrzymaniu kasjerki, którą okazała się 27-letnia mieszkanka Rumi. Kilka godzin później, około godziny 22.00. policjanci zatrzymali wspólnika kobiety, 31 - letniego mieszkańca Rumi - dodaje kom. Michał Rusak.
Podejrzani przestępcy wskazali miejsce ukrycia skradzionej gotówki. Większość ze zrabowanej kwoty udało się odzyskać. Teraz grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
