Kolejna porcja darów z Urzędu Celnego w Gdyni powędrowała do potrzebujących. 320 sztuk ubrań celnicy przekazali fundacji charytatywnej z Warszawy, skąd zostaną przekazane dalej do osób potrzebujących w Ełku na Mazurach. W portach zatrzymywane są najróżniejsze rzeczy, które potem można przekazać potrzebujący.
- Koszule, swetry i buty, dla osób dorosłych jak i dzieci. Najbardziej atrakcyjną częścią tutaj są buty dziecięce, wspieranie najmłodszych jest najprzyjemniejszą rzeczą, jaką możemy robić, a jest tych butów naprawdę sporo i myślę, że przydadzą się wszystkim potrzebującym - tłumaczy Marcin Daczko, rzecznik Urzędu Celnego w Gdyni.
O ubrania z urzędu celnego w Gdyni starać się mogą wszystkie fundacje, które prowadza działalność charytatywną. Warunek jest jeden - przyjęcie towaru od celników i przekazanie go biednym, musi być poprzedzone usunięciem podrobionego znaku towarowego danej firmy.
- Ten znak musi zostać usunięty w sposób trwały, to może być naszycie, wyprucie czy jakikolwiek inny sposób usunięcia tego znaku. Zdarza się nam zatrzymywać odzieży lub obuwie, które ma w swoim składzie substancje rakotwórcze – dodaje Marcin Daczko.
Takie ubrania są niszczone. Do rozdania jest jeszcze blisko 20 tysięcy różnych rzeczy.
- Należy na bieżąco śledzić naszą stronę internetową, gdzie są wszelkie ogłoszenia dotyczące przekazania towaru są publikowane. Po zamieszaniu takiego ogłoszenia należy złożyć wniosek. Takie wnioski w 100 proc. rozpatrywane są pozytywnie - mówi Rafał Szramka z Izby Celnej w Gdyni.
Ubrania z Izby Celnej w Gdyni trafić mogą do każdego miejsca w Polsce.