Polska Fundacja Pomocy Dzieciom „Maciuś” jeszcze pod koniec lutego alarmowała, że 800 tys. dzieci z klas 1-3 w ciągu dnia nie je obiadu lub innego posiłku. Trzy tygodnie później w „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł mówiący o tym, że fundacja przekazuje na głodne dzieci tylko znikomą część funduszy jakimi dysponuje. Reszta miała być przekazywana na konta szwajcarskiej spółki.
W „Rzeczpospolitej” czytamy, że podczas dwóch lat fundacja zebrała około 9 mln zł i z tej puli na działania statutowe przeznaczyła tylko kilkaset tysięcy zł.
Fundacja odpiera zarzuty i zapewnia, że sfinansowała prawie 1,5 mln posiłków oraz podpisała 700 umów o współpracy z ponad 400 szkołami z całej Polski. W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu czytamy:
Fundacja „Maciuś” tłumaczy również skąd współpraca z firmą SAZ. Jak czytamy w oświadczeniu firma gwarantowała pozyskanie środków finansowych na taka skalę, jaka jest konieczna przy dożywianiu dzieci w całej Polsce. Przeprowadzała kampanie i zajmowała się wysyłaniem korespondencji do darczyńców.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła decyzję o przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego w fundacji „Maciuś”. Poprowadzi je prokuratura rejonowa w Gdyni. Zostaną sprawdzone wszelkie dokumenty oraz rozliczenia finansowe. Śledczy przyjrzą się również umowie zawartej ze szwajcarską spółką.