To nie była dobra inauguracja żółto-czarnych. Na Wzgórzu Wolności o porażce 0:3 Gryfa Orlex zadecydowały stałe fragmenty gry, słaba postawa sędziego i niewykorzystane sytuacje.
Podopieczni trenera Dariusza Mierzejewskiego zaczęli w imponującym stylu. Szybko stworzyli dwie bardzo groźne sytuacje, ale w obu zabrakło szczęścia Jakubowi Kaszubie.
W 7 minucie Zagłębie zaatakowało po raz pierwszy i od razu zdobyło gola. Dośrodkowanie z rzutu wolnego na gola zamienił Sławomir Jarczyk.
Stracona bramka podziałała mobilizująco na żółto-czarnych. Gospodarze stwarzali kolejne sytuacje podbramkowe. Próbowali Rafał Siemaszko, Marcin Warcholak i Mateusz Łuczak, ale za każdym razem brakowało przysłowiowej kropki nad „i”.
Dodatkowo słabo prowadzący zawody sędzia w 45 minucie nie zdecydował się podyktować rzutu karnego po faulu na Warcholaku.
Po zamianie stron dramat wejherowian rozpoczął się w 68 minucie. Robiący wślizg tuż przed polem karnym Przemysław Kostuch przypadkowo zagrał piłkę ręczą. Sędzia zdecydował się jednak podyktować rzut karny i dodatkowo ukarać obrońcę żółtą kartką. Potężny strzał Szatana trafił w samo okienko braki Adama Dudy i było 0:2.
Dwie minuty później Gryf Orlex grał już w dziesięciu. Sędzia pokazał czerwoną kartkę Łuczakowi, choć przewinienie na taką karę na pewno się nie kwalifikowało.
Gospodarze ruszyli jeszcze do ataku, ale to Zagłębie w 90 minucie strzeliło trzeciego gola. Znów po stałym fragmencie gry.
Gryf Orlex Wejherowo – Zagłębie Sosnowiec 0:3(0:1)
Gryf Orlex: 1. Adam Duda - 20. Łukasz Krzemiński, 5. Przemysław Kostuch, 2. Michał Skwiercz, 6. Maciej Stefanowicz - 11. Rafał Siemaszko, 15. Piotr Kołc, 8. Mateusz Dąbrowski (66, 18. Patryk Szlas), 10. Mateusz Łuczak, 17. Marcin Warcholak - 9. Jakub Kaszuba (60, 21. Łukasz Wiśniewski).