Historia rodem z filmu kryminalnego miała miejsce wczoraj po południu w samym centrum Gdańska. Kryminalni z tego rejonu już dawno nie mieli do czynienia z tak brutalnym morderstwem. Śmierć poniosła trzyosobowa rodzina, w tym 1,5 roczne dziecko.
W czwartek po południu w Gdańsku przy ulicy Długiej rodzina ofiar zgłosiła na Policję fakt odnalezienia ciał. Dwie dorosłe osoby i dziecko najprawdopodobniej zginęły od ran postrzałowych. Dzisiaj przeprowadzona zostanie sekcja zwłok. Prokuratura wyjaśnia przyczyny śmierci.
Jak udało się nam ustalić motywy zbrodni nie są nadal znane. Śledczy rozważają kilka wersji. Być może do morderstwa doszło na tle rabunkowym, gdyż mieszkający tam mężczyzna był kolekcjonerem broni, której w mieszkaniu nie odnaleziono. Kryminalni zastrzegają jednak, że nie są w stanie ustalić czy z mieszkania zginęły jakiekolwiek rzeczy, gdyż trwał tam remont i panował ogólny nieład. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, nie odnaleziono śladów włamania. Wykluczono również wersję jakoby miało dojść do zbiorowego samobójstwa, gdyż na miejscu zdarzenia nie odnaleziono broni.
Na podwórku kamienicy znajdował się monitoring. Jego odczyt może mieć kluczowe znaczenie dla śledztwa.
Dzisiaj pojawiły się również informacje jakoby w mieszkaniu zamordowanych odnaleziono materiały wybuchowe. Informacje te są póki co niepotwierdzone.