Biały dym, mnóstwo emocji i wyczekiwanie aż w oknie pojawi się nowy Papież. Każdy, kto oglądał relację z tego wydarzenia zastanawiał się co go czeka. Czy będzie to Papież z Afryki, z Ameryki, z Włoch czy Australii, a może z Polski. Nikt w przeprowadzanych wcześniej sondażach nie zwracał uwagi na skromnego, oddanego Bogu kardynała z Argentyny, a jednak to on wedle woli Boga stał się nowym następcą Świętego Piotra.
Franciszek I, czyli Jorge Mario Bergoglio urodził się w Buenos Aires w rodzinie włoskich imigrantów. Pełnił rolę arcybiskupa Buenos Aires i prymasa Argentyny. Jest zatem pierwszym Papieżem z Ameryki Południowej, pierwszym z Argentyny, pierwszym jezuitą na tronie Piotrowym i pierwszym zakonnikiem od czasów papieża Grzegorza XVI.
To Jan Paweł II wyniósł go do godności kardynalskiej, tym samym nadając mu tytuł prezbitera San Roberto Bellarmino. Po śmierci Papieża Polaka wymieniany był w gronie jego ewentualnych następców. Podczas konklawe wybór padł jednak na Josepha Ratzingera.
Przejęty, skromny, opanowany i wyważony – tak dał poznać się wczoraj całemu światu. Papież biednych i uciemiężonych, chorych i walczących przeciw aborcji, eutanazji, podstawowych wartości rodzinnych.
W 2001 roku odwiedził hospicjum, gdzie ucałował i umył nogi dwunastu chorym osobom na AIDS. Mieszkał w ubogiej dzielnicy Buenos Aires, sam sobie gotował, na co dzień korzystał z komunikacji autobusowej. Podobnie było i wczoraj. Kardynał Nowego Jorku, czyli Timothy Dolan w ogólnopolskich mediach opowiedział o sytuacji do której doszło po konklawe. Papież Franciszek odmówił dojechania do Watykanu specjalnym samochodem, domagając się zabrania go tam z innymi kardynałami. - "Pojadę z chłopakami autobusem" – stwierdził wczoraj po konklawe.
Nowy Papież wydaje się mieć podobne usposobienie do Jana Pawła II, dlatego też pokochali go również Polacy, jak wcześniej kochali polskiego Papieża Argentyńczycy. Wczoraj historia zatoczyła koło, gdyż wybrano już nie Papieża z dalekiego wschodu, ale z końca świata. Czy nowy Papież uwielbiany będzie przez resztę świata, tak jak uwielbiany był Jan Paweł II? Z pewnością przekonamy się o tym już wkrótce.
FRANCISZKA