W środę na brzeg plaży w Helu morze wyrzuciło ciało kobiety. Zwłoki około 50-letniej kobiety znaleźli robotnicy, którzy na helskiej plaży pracują przy budowie kładki widokowej. Wyciągnęli ciało z wody. Nie wiadomo kim jest ofiara. Denatka nie miała przy sobie żadnych dokumentów.
- Na miejscu pracuje ekipa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Pucku oraz lekarza biegłego medycyny sadowej. Na chwilę obecną wiemy tyle, że jest to kobieta w wieku około 50 lat o nieustalonej dotąd tożsamości. Denatka nie ma przy sobie dokumentów i nie bardzo na chwilę obecną wiemy kim jest ta osoba, będziemy starali się jak najszybciej ustalić jej personalia – informuje rzecznik KPP w Pucku, Łukasz Dettlaff.
Policja nie otrzymała żadnego zgłoszenia z miejscowości Hel o zaginięciu.
- Na chwilę obecną nie mamy żadnego zgłoszenia z miejscowości Hel o zaginięciu jakiejkolwiek osoby, kobiety. Będziemy w tej sprawie prowadzić poszukiwania – dodaje Łukasz Dettlaff.
Śledztwo w sprawie prowadzi pucka prokuratura. Sekcja zwłok ma wyjaśnić między innymi ile czasu ciało przebywało w wodzie.
