Należący do gminy Władysławowo kemping "Małe Morze" ma trafić w prywatne ręce. Dotychczas administrowała nim miejska spółka komunalna "Abruko". Niedawno, władze miasta przedłużyły jej - na preferencyjnych warunkach - dzierżawę ośrodka na kolejne 15 lat. Teraz spółka chce oddać prowadzenie kempingu prywatnemu inwestorowi.
Oferta skierowana do podmiotów zewnętrznych ma być receptą na rozwój gminnego ośrodka żeglarskiego.
Pomysł wzbudza niepokój części radnych, którzy pod koniec ubiegłego roku wyrazili zgodę na przedłużenie spółce Abruko dzierżawy o kolejne 15 lat.
Według radnego opozycji wejście w partnerstwo prywatne stwarza zagrożenie dla społecznej funkcji ośrodka.
Gmina Władysławowo posiada 6 pól kempingowych nad Zatoką Pucką. Pięć z nich dzierżawią prywatni przedsiębiorcy. Tylko "Małe Morze" jest w rękach samorządu i tylko tu mieszkańcy gminy mogą nieodpłatnie korzystać z oferty żeglarskiej.
Do tej pory poszczególne części majątku – takie jak część hotelowa i restauracyjna, szkółki windsurfingowe i teren pod kilkadziesiąt przyczep kempingowych – były dzierżawione kilku podmiotom. Teraz za całość ma odpowiadać jeden.
Osoba czy instytucja, która będzie chciała się tym zająć, musi jednak najpierw sporo zainwestować.
Zgodnie z prawem do dysponowania 1,5 hektarowym gruntem, poddzierżawca przejmie zatrudnionych tam pracowników. Związki zawodowe na razie do całej sprawy podchodzą ze spokojem, ale - podobnie jak radni – dobrze przyjrzą się umowie z nowym zarządcą. Ma ona być opiniowana przez poszczególne komisje.
Abruko na oferty czeka do końca lutego.