Noworodek o imieniu Filip znajduje się na oddziale intensywnej terapii na AM w Gdańsku. W stanie ciężkim trafił tam z Pucka, gdzie w ubiegłą środę odbywał się poród. Rodzice dziecka zapowiadają, że zgłoszą sprawę do prokuratury.
Niemowlak w trakcie porodu zachłysnął się wodami płodowymi. W ten sposób doszło do niedotlenienia mózgu i zagrożenia życia i zdrowia dziecka. Ciąża była przenoszona o dwa tygodnie, zatem lekarze podali matce zastrzyki wywołujące poród, ale gdy według rodziców nastąpił spadek i zanik tętna lekarze nie zdecydowali się na cesarskie cięcie.
Kobieta po 2,5 h urodziła chłopca, który w trakcie porodu zachłysnął się wodami płodowymi. Mały Filip w stanie krytycznym został przewieziony do Gdańska. Najpierw trafił do szpitala na Zaspie, a potem do Akademii Medycznej, gdzie znajduje się aparatura konieczna do leczenia zachłystowego zapalenia płuc u noworodków. Dziecko przebywa tam do dzisiaj. Jego stan się poprawia, ale nie wiadomo jak niedotlenienie wpłynie na jego zdrowie.
Władze szpitala w Pucku odpierają zarzuty, twierdząc, że pacjentka przyjmowana była do szpitala w bardzo dobrym stanie, a podczas porodu nie było zaniku tętna. Twierdzą również, że poród nie przebiegał zgodnie z planem.
Na pytanie dlaczego cesarskiego cięcia nie było, kiedy poród nie przebiegał tak jak powinien dyrektor odpowiedział wymijająco.
Sprawa prawdopodobnie trafi do prokuratury, przynajmniej tak zapowiedzieli rodzice dziecka. Wówczas wyjaśni się, która wersja zdarzeń jest prawdziwa.