Wkrótce do kin wejdzie amerykański film "Wróg numer jeden". Reżyser Kathryn Bigelow postanowiła, że miejscem tortur terrorystów będzie gdański port. Fikcja ukazana w filmie budzi wiele kontrowersji. Urząd Miasta wystosował nawet specjalne oświadczenie.
- W związku z premierą głośnego filmu "Wróg numer jeden" przypominamy, że nie jest to film dokumentalny, lecz fabularny a więc oparty na fikcyjnych wydarzeniach. Wykorzystanie gdańskiego portu jako tła dla lokalizacji jednego z tajnych więzień CIA, trzeba więc traktować wyłącznie w kategoriach pomysłu scenograficznego. Władze Gdańska nie posiadają żadnych informacji potwierdzających, by sytuacja podobna do filmowej mogła się wydarzyć w rzeczywistości. Mamy nadzieję, że Gdańsk - mimo iż przypadkowo odegrał w filmie Kathryn Bigelow rolę „czarnego charakteru” - nadal kojarzony będzie na całym świecie przede wszystkim jako miasto Wolności i Solidarności - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta Gdańsk.
Film opowiada o pościgu za najbardziej poszukiwanym terrorystą w Ameryce i nie tylko. Pokazana jest praca agentów CIA i Gdańsk jako miejsce przetrzymywania terrorystów. Urzędnicy przypominają jednak, że Gdańsk to miejsce w którym bardzo ważne są ideały takie jak Solidarność czy Wolność. Zdaniem ekspertów terroryści traktują Polskę jako wroga, choć wroga drugorzędnego. Ich opinia na temat kraju została już dawno wyrobiona.