30.01.2013 09:13 0

Grzegorz B. zabił Kamilę z miłości?

Ruszył proces głośnego zabójstwa sprzed ponad roku. 23-letnie Kamila z Gdańska została uprowadzona, zamordowana i zakopana w lesie. Podejrzany o dokonanie zbrodni, znajomy ofiary, nie przyznaje się do winy.

Ciało dziewczyny policjanci znaleźli 15 listopada 2011 roku w lesie koło Żukowa. W tym czasie Grzegorz B. przebywał już w areszcie pod zarzutem zabójstwa. Kamery monitoringu zarejestrowały bowiem, że 6 listopada dziewczyna jechała z nim w kierunku Kościerzyny. To dało podstawy do zatrzymania. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta najpierw była bita, a ostatecznie została uduszona. Narzędziem zbrodni najprawdopodobniej był pasek.

Grzegorz B. twierdzi, że jest niewinny. Na pierwszej rozprawie odmówił składania zeznań. Złożył natomiast wnioski o badanie wariografem i rezygnację z obrońcy z urzędu, któremu nie ufa. To już piąty przypadek, kiedy odrzucił przyznanego mu adwokata. Gdański sąd odrzucił oba wnioski. Biegli psychiatrzy orzekli, że Grzegorz B. jest poczytalny. Kolejna rozprawa w lutym. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Przyczyną morderstwa mógł być zawód miłosny. Kamila i Grzegorz poznali się w szpitalu, gdzie dziewczyna była wolontariuszką i pomagała w szukaniu dawców szpiku. Grzegorz B. był pacjentem tej samej placówki, przeszczep szpiku miał w 2010 roku. Para spotykała się regularnie poza szpitalem. Kamila najprawdopodobniej poznała innego mężczyznę i chciała zakończyć znajomość, co mogło rozwścieczyć Grzegorz B. i doprowadzić do zabójstwa.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...