Do straży pożarnej w gminie Krokowa trafiły dwa nowe wozy. Po jednym mercedesie dostały: jednostka OSP w Karlikowie oraz jednostka w Wierzchucinie.
- Samochody te otrzymują jednostki na obrzeżach naszej gminy. Zanim PSP dojedzie to jednostki, które są w systemie krajowym zadziałają – mówi Franciszek Minga, komendant gminy Krokowa.
Piotr Okoń, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Karlikowie tłumaczy, że ten dar jest dla jednostki bardzo ważny.
- Stary samochód był już wyeksploatowany, teraz nowy zupełni zmienia postać rzeczy, zawsze się sprawdzi. Można wjechać na trudny teren, bo jest napęd na cztery koła. Pozwoli to nam szybciej, sprawniej i bezpieczniej udzielać pomocy w sytuacjach zagrożenia - zaznacza Piotr Okoń.
Henryk Groen, prezes drugiej obdarowanej jednostki OSP z Wierzchucina, przyznaje również, że o wyposażenie strażacy muszą już zadbać we własnym zakresie. Część sprzętu została bowiem przeniesiona ze starego wozu.
- Na pewno poprawi komfort pracy ochotników. Jest to samochód średni, który posiada 2,5 tys. litrów wody do akcji ratowniczo-gaśniczych. My postaramy się, żeby wyposażenie nie odbiegało klasą od marki samochodu - mówi Henryk Groen.
Samochody strażackie zostały sfinansowane z pieniędzy gminy, Państwowej Straży Pożarnej oraz PGNiG. Oba wozy kosztowały w sumie ponad milion złotych.
