We wtorek kryminalni z komendy miejskiej zatrzymali 27-letniego recydywistę, który ma na swoim koncie dwa rozboje. Gdańszczanin przed policjantami ukrył się w szafie. W poszukiwaniu podejrzanego funkcjonariusze zajrzeli i w to miejsce. Wczoraj sąd zadecydował, że 27-letni napastnik najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Na początku stycznia br. 20-letni gdańszczanin powiadomił dyżurnego policji, że na jednej z ulic Biskupiej Górki został napadnięty przez młodego mężczyznę. Z relacji zgłaszającego wynikało, że napastnik zaatakował go gazem, przewrócił na ziemię, a następnie ukradł mu telefon i portfel z dokumentami. Pokrzywdzony wycenił straty na 390zł.
Sprawą zajęli się kryminalni z komendy miejskiej. Wynikiem ich pracy było ustalenie sprawcy tego rozboju. W miniony wtorek w jednym z mieszkań na Śródmieściu policjanci zatrzymali 27-latka podejrzewanego o to przestępstwo. Gdańszczanin przed kryminalnymi ukrył się w szafie. W poszukiwaniu podejrzanego policjanci zajrzeli i w to miejsce. Przy zatrzymanym funkcjonariusze znaleźli portfel pochodzący z rozboju.
Dodatkowo policjanci z Oruni ustalili, że podejrzany ma na swoim koncie jeszcze jeden napad. Do zdarzenia doszło we wrześniu 2011r. na jednej z ulic osiedla Zakoniczyn. Wtedy to sprawca zaatakował 19-latka z Gdańska, i po tym jak uderzył go w twarz, ukradł mu telefon, MP3 i kartę płatniczą - przedmioty o łącznej wartości 370zł.
Zatrzymany 27-latek usłyszał zarzuty za oba przestępstwa. Wczoraj przesłuchał go prokurator, a sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. W przeszłości mężczyzna był już karany za rozboje, także za udowodnione przestępstwa będzie odpowiadał jako recydywista.
Za rozbój w warunkach powrotu do przestępstwa grozi do 18 lat pozbawienia wolności.