09.01.2013 13:37 0

Chciał mieć wolne, więc powiedział że w budynku jest bomba

Kryminalni z Oliwy ustalili i zatrzymali 26-letniego mężczyznę podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu na terenie budowanego obiektu uniwersyteckiego przy ul. Bażyńskiego. W rozmowie z funkcjonariuszami sprawca przyznał, że zawiadomił o podłożeniu bomby na terenie budowy, na której pracował, bo chciał sobie skrócić dzień pracy. Wczoraj 26-latka przesłuchał prokurator i zastosował wobec niego dozór policyjny.

Do zdarzenia doszło 14 grudnia 2012r. około 12.20. Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna i poinformował, że na terenie będącego w budowie obiektu przy ul. Bażyńskiego podłożona jest bomba. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci oraz inne służby ratunkowe i techniczne, zarządzona została ewakuacja wszystkich pracowników znajdujących się na obiekcie. Policyjni pirotechnicy szczegółowo sprawdzili cały teren budowy, nie znajdując niebezpiecznego ładunku.

Podczas pracy nad tą sprawą kryminalni z komisariatu w Oliwie ustalili tożsamość sprawcy fałszywego alarmu. Okazał się nim być 26-latek z Gdańska. Wczoraj rano na terenie jednej z budów "bombowy żartowniś" został zatrzymany. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna tłumaczył, że spowodował fałszywy alarm na terenie budowy na której pracował, bo w ten sposób chciał sobie skrócić dzień pracy.

Mężczyzna usłyszał zarzut wywołania fałszywego alarmu. Prokurator zastosował wobec sprawcy środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.

Za popełniony czyn 26-latkowi grozi 8 lat więzienia, może również zostać obciążony kosztami akcji ratunkowej.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...