We Władysławowie nie uda się na czas zakończyć budowy mieszkań socjalnych. Dwadzieścia jeden rodzin, które miały odebrać klucze do lokali pod koniec grudnia musi się uzbroić w cierpliwość - jeszcze na minimum dwa miesiące.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że budynek socjalny jest już gotowy. Jednak na przeszkodzie stoją pozwolenia na użytkowanie, których nie ma.
Opóźnił się termin wykonania tego podstawowego zakresu prac, ale tę kwestię mamy dzisiaj już dograną. Jesteśmy po pierwszej wizycie strażaków i niestety są uwagi w kwestii PPOŻ - mówi zastępca burmistrz Władysławowa, Wiesława Karczewska.
Była to tylko wizja lokalna, ponieważ inwestor wycofał swój wniosek odnośnie tego obiektu. Dla nas sprawa w tym momencie staje się zamknięta. Powiadamiamy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego pismem, że inwestor wycofał wniosek i nie mogliśmy dokonać czynności kontrolno-rozpoznawczych - tłumaczy kpt. Andrzej Żalikowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pucku.
Inwestor, czyli samorząd zobowiązał się skorygować wszystkie wykazane uchybienia. Nie otrzymanie pozwoleń na użytkowanie w dużej mierze wpłynęło na to, że lokatorzy nie wprowadzą się do mieszkań przed świętami.
W tym roku strażacy nie zdążą już przeprowadzić kontroli w budynku.
Brak odbioru ppoż. to nie jedyny problem. Do zamieszkania w budynku socjalnym konieczna jest jeszcze zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. Procedury z tym związane są jednak bardzo długie i władze gminy szukają innego rozwiązania tej kwestii.
W nowym budynku socjalnym we Władysławowie będzie 21 mieszkań o powierzchni od 15 do 35 metrów kwadratowych. Wszytskie będą wyposażone w aneksy kuchenne. Rodzin oczekujących jest znacznie więcej niż lokali. Do magistratu wpłynęło 60 wniosków. Kto odbierze klucze do mieszkania – nie wiadomo. Kiedy się to stanie – być może na przełomie stycznia i lutego.