Ryszard Cyman narażając swoje życie, rok temu uratował człowieka. Strażak z Lini za swój czyn otrzymał medal za ofiarność i odwagę w obronie życia i mienia od prezydenta RP.
Niebywale ofiarny akt odwagi - tak o tym co w marcu tego roku zrobił Ryszard Cyman mówią jego znajomi i władze gminy Linia. W marcu tego roku bez wahania i z narażeniem życia wszedł na kruchy lód. Spośród grupy strażaków, którzy przybyli na akcję tylko on zaryzykował, aby ratować tonącego w lodowatej wodzie mężczyznę.
Przybyli na miejsce strażacy mieli czekać na jadącą straż z Wejherowa. Ryszard Cyman zdecydował jednak, że nie będzie czekał na wsparcie i ruszył z pomocą.
Tonący mężczyzna stracił przytomność. Próbując utrzymać go nad powierzchnią wody, strażak sam się pod nią znalazł. Nie puścił jednak ratowanego i obaj czekali w wodzie na przyjazd strażaków z Wejherowa.
Dziś nikt nie ma wątpliwości, że Ryszard Cyman jest bohaterem. A marcowy wypadek był przyczynkiem do zakupienia specjalistycznego sprzętu dla jednostek ze Strzepcza i Lini, właśnie do ratowania na lodzie.
Druh Ryszard Cyman za swój czyn otrzymał medal za ofiarność i odwagę w obronie życia i mienia od prezydenta RP. Od wójta zaś nagrodę finansową.