30.11.2012 09:11 0

Dofinansowanie in vitro także w Małym Trójmieście Kaszubskim

Dofinansowanie in vitro małżeństwom, które nie mogą mieć dzieci to propozycja nie tylko dla Trójmiasta, ale także dla Wejherowa, Redy czy Rumi – uważa poseł Ruchu Palikota, Robert Biedroń.

Z danych przygotowanych przez partię wynika, że w Trójmieście jest około 500 bezdzietnych par, które mogłyby skorzystać z in vitro. Z powodzeniem to rozwiązanie mogłyby wprowadzić także w Małym Trójmieście Kaszubskim – uważa poseł Ruchu Palikota, Robert Biedroń.

  • Złożyliśmy takie wniosek, np. w Słupsku, gdzie spotkał się z pozytywnym przyjęciem prezydenta miasta, zobaczymy jak będzie decyzja Redy Miasta w tej sprawie. Liczę, że samorządy same zaczną podejmować takie inicjatywy, bo to naprawdę nie są olbrzymie pieniądze, np. w Słupsku przez 3 lata wydano ponad 1,2 mln złotych na nauczenia religii w szkołach. Metoda in vitro, gdybyśmy objęło wszystkich mieszkańców Słupska, kosztowałby 200 tys. zł – zaznacza poseł Robert Biedroń.

Zdaniem posła Roberta Biedronia – źle się dzieje, że do dzisiaj ta sprawa nie jest rozwiązana na poziomie centralnym. Nie ma ustawy, a rozporządzenie, które zapowiada premier Tusk nie reguluje wielu kwestii, dlatego szansą są samorządy – argumentuje.

  • Trzeba je uregulować na poziome ogólnokrajowym, ale jeżeli nie udaje się rozwiązać tego na poziomie ogólnokrajowym, to samorządu poszczególnych miast, województw podejmują tego typu decyzję, ponieważ chodzi tutaj o stosowanie nowoczesnej, powszechnie dostępnej na świecie metody leczenie bezpłodności – dodaje.

Dokładną procedurę dofinansowania in vitro w każdym z samorządów miałyby opracować zespoły ekspertów, powołane przez rady miast. Mieli by się w nich znaleźć między innymi lekarze i prawnicy.

Pierwsze opinie trójmiejskich samorządowców w sprawie finansowania in vitro są jednak negatywne. Jedynym, który przychylił się do pomysłu Ruchu Palikota jest przewodniczący Rady Miasta Sopotu, Wojciech Fułek.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...