Straż Miejska w Wejherowie skierowała pozew przeciwko Dyrektorowi Powiatowego Zarządu Drogowego za brudne drogi w Wejherowie. Rozwiązaniem sprawy zajmie się najprawdopodobniej Sąd Najwyższy.
Konflikt pomiędzy urzędnikami zrodził się po tym jak Zarząd Dróg nie oczyścił w odpowiednim czasie piasku po zimie na podległych mu drogach. Sąd Rejonowy w Wejherowie umorzył postępowanie, identycznie uczyniono w sądzie drugiej instancji. Komendant Straży Miejskiej nie chce jednak dać za wygraną. Napisał już wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich, aby ten wniósł kasację, którą zajmie się sam Sąd Najwyższy.
- Zaniedbania na drogach powiatowych wystąpiły w tym roku. Przed świętami Wielkiej Nocy większość zarządów dróg uporała się ze sprzątaniem ulic, natomiast drogi podległe Zarządowi Dróg dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego nie zostały oczyszczone. Znajdowały się tam różne nieczystości począwszy od piachu – twierdzi Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie - Wezwałem Dyrektora Zarządu Drogowego do oczyszczenia dróg powiatowych w mieście Wejherowie i uporządkowania ich. Oczywiście Pan Dyrektor się obraził, stwierdził że jest zima i on sprzątać dróg powiatowych nie będzie. Ponadto nie został przeprowadzony przetarg.
Sprawa znalazła się w wejherowskim sądzie. Straż Miejska złożyła wniosek o ukaranie Dyrektora przez Sąd Rejonowy, a ten odmówił wszczęcia postępowania. Sąd swoją decyzję uzasadnił tym, że Dyrektor Dróg Powiatu Puckiego i Wejherowskiego w myśl ustawy nie jest właścicielem nieruchomości.
- Ja oczywiście z tą wykładnia prawa się nie zgodziłem. Złożyłem zażalenie do Sądu Okręgowego na to postanowienie, gdyż ustawa wprost mówi, kto jest zarządcą czy właścicielem nieruchomości. Wynika to z ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Sąd Okręgowy w Gdańsku nie rozpatrzył tej sprawy i doszedł do innego wniosku, że droga nie jest nieruchomością. Postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania stało się prawomocne. W związku z tym postanowiłem złożyć wniosek o kasację tych postanowień, a zgodnie z przepisami kasację taką może wnieść Rzecznik praw obywatelskich albo Prokurator Generalny. Wystąpiłem do Rzecznika Praw Obywatelskich, gdyż uważam, że naruszona została konstytucyjna zasada równości wobec prawa, gdyż Kowalski jeśli jest właścicielem nieruchomości, a do jego nieruchomości przylega chodnik, który nie jest jego własnością, zobowiązany jest go sprzątać, oczyszczać ze śniegu, posypywać piaskiem. Jeśli tego nie zrobi to ukarany być może mandatem karnym - uważa Zenon Hinca.
Według niego stanowisko sądu jest nieodpowiednie. Czeka zatem na moment, kiedy Rzecznik Praw Obywatelskich sprawę skieruje do Sądu Najwyższego.
Dyrektor Powiatowego Zarządu Drogowego jest innego zdania. O odwołaniu dowiedział się dopiero wczoraj.
- Wczoraj dowiedziałem się o odwołaniu do Sądu Najwyższego, nie wiem czemu to ma służyć, chyba eskalacji albo jakiś dodatkowych zatargów pomiędzy Powiatem a Zarządem i Komendą. Nie wiem o co chodzi tutaj. Osobiście Pana Komendanta nigdy nie widziałem, nigdy z nim nie rozmawiałem. Myślałem, że to jakieś osobiste zarzuty, ale jednak chodzi o to, aby dalej trwać przy tym postanowieniu. Nie służy to ani mieszkańcom, ani powiatowi, a na styku dróg powiatowych i gminnych potrzebna jest zgoda. W tej chwili te samorządy wszystkie uzgodnienia przeciągają w nieskończoność, podkładają kłody, a jest to ze szkodą na pewno dla mieszkańców. Ja swoją pracę wykonuję mam nadzieję dobrze, a zwłaszcza jeśli chodzi o Wejherowo staram się, aby te wszystkie ulice były dobrze utrzymane. Chciałbym w tym mieście jeszcze dużo zrobić, ale jeżeli nadal będzie taka wojna podjazdowa to trudno będzie cokolwiek zrealizować.
Dyrektor jest również przekonany, że dwoje obowiązki wykonuje dobrze i zgodnie z budżetem, który mu pozwala niestety na niewiele.
- My wykonujemy zadania zgodnie z planem zimowego utrzymania, a on jest do 15 kwietnia. Po tym czasie ten piasek powinniśmy uprzątnąć i to uczyniliśmy. W budżecie mam jednorazowe koszty utrzymania dróg po zimie, które wynoszą około 40-50 tysięcy złotych – uważa Janusz Nowak, Dyrektor Powiatowego Zarządu Drogowego.
Prawdopodobnie zatem to Sąd Najwyższy zostanie zobowiązany do rozwikłania tego konfliktu.