Beata Kryszak, była dyrektor puckiego PCPR, zwolniona po śmierci dzieci w rodzinie zastępczej wniosła skargę do gdyńskiego Sądu Pracy. Domaga się przywrócenia na stanowisko. Jej zdaniem zwolnienie z pracy w trybie dyscyplinarnym było niezgodne z prawem.
Beata Kryszak została zwolniona 28 września w trybie artykułu 52 Kodeksu Pracy za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Powinna się odwołać w przeciągu 14 dni. Termin ten dawno minął. Ale to właśnie tryb w którym została zwolniona, jest przez nią zaskarżany.
Jak podkreśla Beata Kryszak - nie powinna zostać zwolniona bo nie dopuściła się naruszenia obowiązków pracowniczych. Nieprawidłowości potwierdziły jednak kontrole przeprowadzone w PCPR po śmierci dwójki dzieci w rodzinie zastępczej. Beata Kryszak chce udowodnić przed sądem, że jej praca nie przyczyniła się do tej tragedii.
Starosta pucki, Wojciech Dettlaff, który w sprawie jest pozwanym dowiedział się o zaskarżeniu swojej decyzji 9 listopada.
Nie jest znany jeszcze termin rozprawy. Beata Kryszak odmówiła komentarza w tej sprawie. Tymczasem nowa dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku, Gabriela Konarzewska wprowadza w placówce swój plan naprawczy.
W ośrodku brakuje tez specjalistów, głównie w zakresie poradnictwa dla rodzin zastępczych. Aby jednak zatrudnić nowych, potrzeba pieniędzy, o które nowa dyrektor zwróciła się do władz powiatu. Zostaną one ujęte w planach budżetowych na rok przyszły. Na początku grudniu ma być wiadomo kto poza Beatą Kryszak straci pracę w puckim Centrum Pomocy Rodzinie, w związku z tragiczną śmiercią dwójki rodzeństwa.