Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi 30-latce z Gdyni. Jak się okazało, kobieta podczas sprzątania domu pewnej gdańszczanki, ukradła jej złotą, zabytkową bransoletkę wartą 15 tys. zł. Wczoraj po południu nieuczciwą sprzątaczkę odnaleźli kryminalni z Osowy. Po zatrzymaniu 30-latka trafiła na komisariat, gdzie usłyszała zarzuty za kradzież biżuterii.
Wczoraj z policjantami z Osowy skontaktowała się 42-letnia gdańszczanka, która zgłosiła, że z domu skradziono jej złotą, zabytkową bransoletkę wartą 15 tys. zł. Pokrzywdzona dodała, że o kradzież podejrzewa kobietę, którą zatrudniła do sprzątania mieszkania i z którą od jakiegoś czasu nie może się skontaktować.
Funkcjonariusze z Osowy jeszcze tego samego dania w Gdyni zatrzymali podejrzewaną o kradzież biżuterii 30-latkę. Już na komisariacie podejrzana usłyszała zarzuty za kradzież. Policjanci ustalili, że kobieta ta na początku września br. podczas sprzątania mieszkania 42-latki ukradła jej złotą bransoletkę, a następnie spieniężyła ją u jubilera. Kilka dni później 30-latka nie pojawiła się już w pracy. Kiedy wczoraj 42-latka odkryła brak cennej biżuterii o fakcie tym i swoich podejrzeniach powiadomiła policjantów.
Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.