21.10.2012 09:38 0

Pałac w Sławutówku, czyli niepowtarzalne piękno

Sławutówko to wieś kaszubska, która usadowiona jest na wschodnim skraju Puszczy Darżlubskiej. Pierwsze słowo pisane o tej miejscowości pochodzi z drugiej połowy XIII wieku.

Na przestrzeni lat ziemia ta kilkakrotnie zmieniała swoich właścicieli, aż do XIX wieku, kiedy to przejęła ją rodzina von Below. W jej posiadaniu był zatem ród Wejherów, Sobieskich, Radziwiłłów i Przebendowskich, lecz to Gustaw Frederyk von Below w 1912 roku w miejscu poprzedniego dworu zbudował monumentalny pałac. Murowaną budowlę założoną na planie nieregularnego prostokąta ze zdobioną elewacją nakrytą czterospadowym dachem otoczył Park Krajobrazowy na terenie którego znajduje się duży staw. Pałac jako jedyny z ich posiadłości posiadał ogrzewanie, dlatego pełnił rolę rezydencji zimowej.

W 1925 roku majątek trafił w ręce Henriety i Gustawa von Below. Z powodu ciągłej nieobecności męża, majątkiem zarządzała Henrieta. Henrieta była uznawana za osobę dobrotliwą, odpowiedzialną, sprawiedliwą, ale wymagającą. To właśnie ona trzymała pieczę nad całą posiadłością. Była bardzo lubiana przez swoich pracowników i innych mieszkańców Sławutówka. Gustaw był wówczas wybitnym dyplomatą, który zmuszony był do ciągłych zagranicznych podróży. Przepustkę do kariery politycznej uzyskał w wieku 39 lat. Wówczas został sekretarzem legacyjnym w Atenach, a cztery lata później przeniesiono go do Watykanu. Po zakończeniu czynnej służby osiadł na terenie Kaszub. Zmarł na atak serca podczas II wojny światowej. Pochowano go wśród ukochanej natury, a trzy lata później obok niego spoczęła ukochana małżonka. Zmarła ona w tragicznych okolicznościach. W momencie wkroczenia wojsk frontu wschodniego otwarta na rozmowę hrabina von Below zaprosiła żołnierzy do siebie, aby omówić sytuację w jakiej znaleźli się rodacy. Sytuacja jednak potoczyła się zupełnie inaczej. Zmusili ją do udania się na łąkę i zaczęli do niej strzelać, aby podskakując, tańczyła razem z nimi. Trafiła ją jedna z tych kul zadanych przez wojska radzieckie. Ta konała przez tydzień w tym samym miejscu gdzie ją postrzelono. Ciała natomiast nie pozwolono pochować. Dopiero jeden z pracowników wykradł je i usadowił koło jej męża. W ten sposób pracownicy oddali hołd kobiecie za całe dobro przekazane im za życia.

Po zakończeniu wojny zabytkowe zabudowania uległy dewastacji, a pałac przekształcono na budynki Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Dopiero w 2001 roku nastąpiło przywrócenie świetności budynkom jak sprzed dawnych lat. W pałacu miejscem centralnym jest sala kominkowa. Na przestrzeni 100 lat odbywały się tu liczne spotkania dyplomatyczne Gustawa von Below. Zachowały się schody, podłoga i boazeria czy szafa w sypialni.

Pałac w Sławutówku przez wielu uznawany jest za magiczny, niepowtarzalny i unikatowy. Jego prawdziwe piękno tkwi jednak w tajemniczości i magicznej historii jaka kryje się za murami budynku.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...