26.08.2012 08:34 0

Pierwszy triumf Gryfa Orlex w II lidze!

Napastnik Gryfa Orlex dał żółto-czarnym pierwsze zwycięstwo w II lidze, ale w ostatniej minucie Wiesław Ferra w kapitalny sposób zatrzymał Tyca. Na brawa zasłużyli wszyscy piłkarze z Wejherowa.

Od razu trzeba zaznaczyć, że o pierwsze zwycięstwo nie było łatwo. Na Wzgórze Wolności przyjechał zespół dobrze zorganizowany, pokrzepiony dobrym początkiem sezonu, w którym zanotował dwa zwycięstwa i remis. Niektórzy kibice już upatrywali w drużynie Rozwoju faworyta do awansu, ale te opinie na razie są mocno na wyrost.

Goście w Wejherowie mogli liczyć najwyżej na remis, bo na taki wynik zanosiło się niemal przez 65 minut. Jedna skuteczna akcja Gryfa Orlex przesądziła jednak o sukcesie gospodarzy. Pierwsza połowa była bliźniaczo podobna do całego spotkanie jakie tydzień wcześniej oglądali kibice w Wejherowie. Mnóstwo walki, duże zaangażowanie, ale akcji podbramkowych jak na lekarstwo. Widać było, że drużyny darzą się obie sporym respektem i nikt nie chce stracić bramki. Najlepszą okazję dla Rozwoju miał Zalewski w 27 minucie. Dobre dośrodkowanie z prawej strony zakończył strzałem głową, ale piłka powędrowała nad bramką Wiesława Ferry. Żółto-czarni odpowiedzieli groźnym strzałem z dystansu Marcina Warcholaka, ale na posterunku był Soliński. Po zmianie stron niewiele się zmieniło w obrazie spotkania. Dopiero bramka ożywiła oba zespoły. W 67 minucie Marcin Warcholak w swoim stylu jeszcze z własnej połowy wyrzucił piłkę z autu. Na 30 metrze Michał Fidziukiewicz dobrze przepchnął się z obrońcami Rozwoju i wyszedł na pojedynek jeden na jeden ze Solińskim. Napastnik Gryfa Orlex sytuacji nie zmarnował i Wzgórze Wolności eksplodowało.

Goście ruszyli do odrabiania strat, ale defensywa gospodarzy spisywała się bez zarzutu. Tylko dwukrotnie dopuściła do niebezpiecznych sytuacji. Dwukrotnie Tyc uderzał na bramkę Ferry. Najpierw uderzenie głową trafiło w słupek a później strzał z powietrza powędrował minimalnie nad bramką.

Podopieczni trenera Nicińskiego także mieli swoje okazje. Fidziukiewicz potężnie uderzył, ale obok braki Rozwoju. Siemaszko próbował strzału nożycami a Stefanowicza minimalnie uprzedzili obrońcy.

W 92 minucie goście mieli jeszcze piłkę na remis. Na 5 metrze Gacki ustawił piłkę Tycowi a ten miał całą bramkę przed sobą. Kapitalnie piłkę odbił jednak nogami Ferra i goście zamiast bramki wznawiali grę z rzutu rożnego.

Chwilę później sędzia zakończył mecz a z trybun kibice zaczęli skandować w kierunki piłkarzy Gryfa Orlex gromkie „dziękujemy”.

Gryf Orlex-Rozwój Katowice 1:0 (0:0)

Bramka:Fidziukiewicz 67 min.

Gryf Orlex: Ferra - Kowalski, Kostuch, Kochanek, Warcholak - Szymański, Felisiak, Siemaszko, Krzemiński (56'Gicewicz), Stefanowicz – Fidziukiewicz

Rozwój Katowice: Soliński - Mielnik, Gałecki, Lis, Winiarczyk - Zalewski, Gacki - Król (80' Kut), Tkocz (80' Wawrzyńczok), Wolny (63' Paszek) - Gielza (40' Tyc).

Żółte kartki: Felisiak, Kowalski - Król, Soliński, Gacki, Winiarczyk.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...