14.07.2022 12:30 5 PM/UG Kosakowo
Do Zatoki Puckiej trafiło ponad 723 tys. sztuk narybku węgorza europejskiego. Po brzegi wypełniony specjalnymi, styropianowymi pojemnikami tir wjechał z samego rana do przystani w Mechelinkach.
— To ważny dzień dla rybołówstwa na wodach Zatoki Puckiej, która jest nierozerwalnie związana z naszą gminą. To z nią wiele rodzin mieszkających w Mechelinkach czy Rewie związało całe swoje życie, wybierając niełatwy zawód. Tutejsi rybacy mierzą się z wieloma wyzwaniami. Cieszy nas jako włodarzy gminy każde wsparcie, które otrzymują, tak jak w przypadku dzisiejszej akcji zarybiania – mówi zastępca wójta gminy Kosakowo Marcin Kopitzki.
Akcja zarybiania Zatoki Puckiej narybkiem węgorza europejskiego to część zadań przewidzianych w planie gospodarowania zasobami węgorza europejskiego w Polsce. Zakup narybku został współfinansowany z Programu Operacyjnego „Rybactwo i Morze”. W tym roku było to już czwarte zarybienie, które przeprowadził Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza w Olsztynie. Wcześniejsze zarybienia dotyczyły Zalewu Wiślanego, Szczecińskiego, jezior przymorskich oraz rzek: Wisły, Warty, Drwęcy i Noteci.
— Węgorz europejski jest gatunkiem krytycznie zagrożonym, dlatego wymaga szczególnej ochrony i zaangażowania się wielu państw europejskich w odbudowę jego populacji. Jego cykl życiowy nie jest do końca poznany - czytamy na stronie gminy Kosakowo.
Węgorze narażone są na wiele zagrożeń, takich jak drapieżniki, kłusownictwo i inna presja ludzka, przegrody rzek, turbiny wodne, zanieczyszczenia wód i choroby. Dlatego ich populacja w wodach europejskich drastycznie się zmniejszyła. Szanse na osiągnięcie dojrzałości ma około 5 proc. ryb z akcji zarybienia.
Zarybianie odbyło się dzięki współpracy z rybakami z Mechelinek, Jastarni i Kuźnicy oraz inspektorami Rybołóstwa Morskiego.