09.02.2022 14:15 87 PM
„Nie miałam już siły udawać, pomyślałam, że jeśli mam odejść z tego świata to mogę zawalczyć o siebie, bo nic nie ryzykuję.” Karolina straciła pracę, odsunęła się od niej rodzina, cierpi na depresję, jest ofiarą hejtu i ma problemy finansowe. Wszystko przez to, że ujawniła swoją prawdziwą twarz. Jednak mimo to, nie żałuje i w social mediach pokazuje, inspiruje i pomaga innym osobom, które są w podobnej sytuacji i potrzebują wsparcia.
Karolina Hirth ma 36 lat, urodziła się w ciele mężczyzny, przez wiele lat mogła być sobą tylko w ukryciu, w końcu straciła siły, postawiła wszystko na jedną kartę i postanowiła żyć po swojemu. Mieszkanka małej miejscowości w powiecie puckim - Połczyna, swoją przemianą pokazuje, że wszystko jest możliwe i trzeba walczyć o swoje szczęście. Ostatni rok był dla niej przełomowy, jak sama mówi, udało jej się zrobić więcej niż przez inne lata swojego życia. Teraz stała się rozpoznawalna w internecie między innymi na TikToku, tam jest inspiracją dla innych osób transpłciowych. Oto rozmowa naszej reporterki z Karoliną.
Miałam już problemy w zerówce, kiedy wracam pamięcią do tamtych lat pamiętam bardziej świat dziewczynek. Czułam się inna, wyobcowana. Chciałam bawić się z dziewczynkami, ale świat z jakiegoś powodu narzucał mi, że mam być chłopcem i wyglądałam inaczej, nie rozumiałam tego. Miałam przez to kłopoty, chłopcy mnie atakowali, bo nie byłam taka jak oni. Kiedy miałam 8 lat rozpoczęły się koszmary senne. Śniło mi się, że moja matka mnie porzuca i mówi, że mnie nienawidzi. To powodowało, że stałam się jeszcze bardziej wyobcowana i starałam się ze sobą walczyć. W wieku 10-11 lat zaczęłam rozumieć, że powinnam być dziewczynką, ale dalej ze sobą walczyłam, bo uważałam, że to jest coś złego, że to jest moja wina. Spowodowało to u mnie depresję, wycofanie społeczne i ogromny ból. Równocześnie zaczęłam eksperymentować, podkradać mojej mamie i siostrze ubrania, malować się, bawić się lalkami, wyobrażać sobie, że mam długie włosy.
Kiedy eksperymentowałam czułam się szczęśliwa, ale później z tym walczyłam. Ukrywałam swoje emocje, uczucia, myśli. Kiedy skończyłam 11 lat, były takie momenty, że się przebierałam i chwilami byłam sobą, ale zawsze byłam w ukryciu. Aż do zeszłego roku. W 2021 roku ujawniłam się i rozpoczęłam terapię hormonalną.
@karolinahirth #wolność #kobietaspełniona #transpłciowość #lgbt????️???? ♬ 1,2,3,4 (One, Two, Three, Four) - Fun Elektro Mix - Funbeat
10 lat temu zrozumiałam, że nie jest to nic złego, że jest to błąd genetyczny i podobne problemy mają inne osoby. Pojechałam wówczas do lekarza do Warszawy. Dostałam recepty i skierowanie na badania, ale pracowałam na budowie i nie było mnie na to stać. Pomyślałam wtedy, że zrobię jeden krok do tytułu, uzbieram pieniądze i zacznę korektę. Uciekło mi tak 10 lat. W pewnym momencie przelała się czara goryczy w pracy w której byłam, znalazłam nową pracę, zaczęłam lepiej zarabiać, odzyskałam pewność siebie. Zaczęłam kupować sobie kobiece akcesoria, kosmetyki, ubrania i przez jakiś czas bywałam sobą, ale w ukryciu. Zamykałam się w pokoju, przebierałam się, malowałam i wyobrażałam sobie, że tak wygląda moje życie. W pewnym momencie znowu ten balon pękł i musiałam zdecydować, albo ze sobą skończę, albo zacznę walczyć o siebie. Nie miałam już siły udawać i być nieszczęśliwa. Ostatecznie pomyślałam tak, że jeśli mam odejść z tego świata to mogę zawalczyć o siebie, bo niczym nie ryzykuję. Odejść zawsze można, a zawalczyć warto, bo może coś się zmienić.
Chciałam się ujawnić dopiero w Holandii. Miałam tam wyjechać do pracy, niestety to nie wyszło. Okazało się, że moja wolność, którą odzyskałam była tak silna, że stwierdziłam, że za żadne skarby nie wrócę do męskiego świata, więc wysyłałam CV jako Karolina i agencje pracy nie chciały mnie przyjąć. W międzyczasie leczyłam depresję, bo pracodawca zwolnił mnie, dlatego, że się ujawniłam. Zostałam na miejscu, w międzyczasie twarz mi się zmieniła od przyjmowanych hormonów, nie mogłam już udawać. Musiałam wyjść do ludzi jako Karolina.
Ujawniałam się etapami. Miałam już długie włosy i pewnego dnia poszłam w nocy do paczkomatu w zimowej kurtce, ale w spódniczce. Następnie puściłam plotki i zaczęłam ujawniać fotki na Facebooku. Nie pamiętam już szczegółów, ale była jeszcze zima, ja w kurtce, ale w kobiecych spodniach i butach – pierwsze wyjście było do Pucka, potem do Gdyni i było to niesamowite uczucie, bo dopiero wtedy po raz pierwszy w życiu poczułam się normalnie, tak jakbym od zawsze miała takie ubrania i jakbym zawsze była kobietą. Pamiętam moment, kiedy pierwszy raz usłyszałam słowo pani, było to dla mnie coś cudownego, chciałam się rozpłakać ze szczęścia i krzyczeć hurra, jestem kobietą! Nastał czas, by ujawnić się na wsi. Zatem najpierw poszłam do sklepu z pomalowanymi paznokciami. Pewnego dnia ubrałam buty na obcasie, spódniczkę, wzięłam torebkę, przeszłam wioskę tak ubrana, szłam na autobus do Wejherowa. Miałam ataki paniki i czułam ogromny strach. Wracając z Wejherowa, zrobiłam kilka oddechów i poszłam do sklepu w Połczynie. Zestresowana, ale uśmiechnięta powiedziałam dzień dobry, ludzie mi odpowiedzieli. Wyszłam z tego sklepu i byłam z siebie bardzo dumna. Zrobiłam coś, co było dla mnie niemożliwe. Po 36 latach zdobyłam się na taką odwagę. Zrobiłam coś, po czym nie było odwrotu. Nie wiedziałam co mnie spotka, byłam przygotowana na ataki, ale okazało się, że ludzie to podejrzewali. Okazało się również, że moje strategie zadziałały, kiedy pokazałam się w pazurkach, ludzie zaczęli o mnie plotkować. Nastawiali się psychicznie i dopiero jak byli przygotowani ujawniłam się całkowicie.
@karolinahirth #byćsobą #transpłciowość #marzenia #refleksja #wioska #odwaga ♬ dźwięk oryginalny - karolinahirth
Nie, ludzie w mojej miejscowości są bardzo pozytywni, szanują mnie. Mam opinie osoby miłej i jestem lubiana. Nie miałam tutaj żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Z kolei jeżeli chodzi o rodzinę, to nie wspiera mnie tak jak powinna. Jest to dla mnie trudny i bolesny temat. Rodziny osób transpłciowych mogą korzystać z psychologów z fundacji. To jest trudna sytuacja dla wszystkich dookoła. Rodzina mnie misgenderinguje, a to boli. Nie widzę by rodzina chciała mnie wspierać, by się mną interesowali i starali mnie zrozumieć, chociaż dałam im wiele możliwości i mieli na to dużo czasu. Czuję się poniżana, rodzina się nade mną znęca. Matka nie chce, żebym z nią mieszkała. Posiłki jem sama. Nawet w wigilię jechałam do obcych ludzi. Rodzina się odsunęła, a matka ze mną walczyła.
Zaczęło się od pisania na grupach wsparcia, dzieliłam się tam swoją przemianą, pokazywałam zdjęcia i opisywałam co czuję. Okazało się, że ludzie czerpali z tego siłę i inspirację. W ten sposób zaczęłam poznawać różne osoby, nie tylko osoby transpłciowe, ale także cis kobiety, które pisały, że dzięki mnie przypominają sobie o swojej kobiecości. Tam jedna z koleżanek przekonała mnie, żebym założyła TikToka. Odważyłam się i zaczęłam publikować filmiki – mam tę aplikację od 3 miesięcy i mam już ponad 30 tysięcy obserwujących. Ludzie do mnie piszą i dziękują mi za to, co robię, daje mi to siłę i satysfakcje, że robię coś dobrego. Przez 15 lat pracowałam na budowie teraz zauważyłam, że przez ten rok zrobiłam więcej dla świata niż przez resztę swojego życia.
Jestem w pewnym sensie do tego przyzwyczajona, zawsze byłam uważana za dziwaka, w szkole byłam poniżana. Mam do czynienia z hejtem całe życie. Mam świadomość tego, że bycie osobą, która się wyróżnia wiąże się z tym, że ludzie będą chcieli cię zniszczyć. Ludzie czują panikę, boją się tego, co jest inne i chcą to zniszczyć. Ale daje mi to też siłę, ja uwielbiam się wyróżniać, uwielbiam kolorowo się ubierać, uwielbiam być inspirująca, pozytywna. Faktem jest, że hejt bywa bolesny, potrafi zabić człowieka, niszczyć rodziny.
@karolinahirth #życie #refleksja #odwaga #zmiany #transpłciowość #comingout ♬ Hello - Adele
Staram się rozwijać medialnie, może to jest moja droga. Kiedyś po ciężkiej, w 8 klasie miałam odejść z tego świata, ale wróciłam i po trzech dniach śpiączki miałam poczucie, że mam misję do spełnienia. To, co się wydarzyło w ostatnim roku, to dla mnie cud. Nie spodziewałabym się, że osoba, która całe życie pracowała na budowie, ma masę kompleksów, nie wierzyła w siebie, będzie dla wielu osób inspirującą, będzie dawała siłę i że ktoś będzie chciał mnie słuchać. Ciekawe jest to, że ja nienawidziłam swoich zdjęć i całe życie ukrywałam swoją twarz, nie patrzyłam nawet w lustro. Odkąd zaczęłam być sobą, kocham robić sobie zdjęcia. Ostatnio wzięłam także udział w sesji zdjęciowej u fotografki, która pisze pracę dyplomową o osobach, które łamią stereotypy. Mam swojego bloga, piszę własną książkę, a także wiersze. Być może w przyszłości wydam e-booka. Nie mam obecnie pracy, więc staram się pracować na swój sposób. Jestem kreatywna. Złożyłam również papiery do sądu o korektę płci w dokumentach i czekam na termin rozprawy, jak tylko wygram sprawę i będę mogła mieć nowy dowód osobisty, to planuję wyjechać do pracy zagranicę i zebrać pieniądze na operację korekty płci.
W moim życiu wydarzył się cud, nigdy nie wierzyłam, że będzie to możliwe, że dożyje tego i że jestem na tyle silna. Chociaż pracodawca mnie zwolnił, chociaż rodzina się odsunęła ode mnie i zostałam sama, chociaż nie mam stabilności finansowej i jest mi ciężko, bo depresja, presja, hejt i problemy finansowe - to nie żałuję, ani jednej chwili tego, że jestem sobą. To była moja najlepsza decyzja w życiu i bardzo mnie to zmieniło fizycznie, psychicznie i duchowo. Całe życie myślałam o śmierci, a teraz cieszę się i celebruje swoją kobiecość, otrzymuję dużo podziękowań od ludzi, że daje im siłę, inspirację, że jestem bardzo kobieca, silna i pozytywna. Dopiero teraz uczę się kochać siebie, życie i świat i są osoby, które to doceniają. Przechodzę trudny okres, zanim ustabilizuje się finansowo, a leki, opłaty, jedzenie, depilacja i terapia hormonalna są kosztowne, ale już nigdy nie wrócę do męskiego świata. Jestem kobietą i to kocham i pamiętajcie kochani - poznajemy siebie i swoje piękno, gdy jesteśmy sobą, a marzenia, które wydają się nie możliwe do spełnienia, mogą się spełnić i życie może obdarzyć nas cudownymi ludźmi i niespodziankami.
Życzę Wam miłości, siły i spełnienia marzeń, słuchajcie swojego serca.
@karolinahirth #byćsobą #motywacja #miłość #wolność #wsparcie ♬ Dance Monkey - Tones And I
Karolina uruchomiła zrzutkę. Oprócz tego nagrywa krótkie treści na TikToku, prowadzi tez konto na Instagramie i bloga.