14.09.2021 15:00 4 PM/AB
„Każdego roku zbieramy pełnowymiarowy basen olimpijski śmieci z choczewskich lasów” – mówią leśnicy. Zanieczyszczanie lasów to problem, z którym jak z wiatrakami walczy Nadleśnictwo Choczewo.
Turyści i mieszkańcy bardzo często mylą las ze śmietnikiem. Leśnicy zbierają pozostałości po biwakach, ogniskach, a także odpady zgromadzone podczas pobytu na wakacjach. Nadleśnictwo Choczewo udostępniło zdjęcia na których widać zanieczyszczenia na terenie Jeziora Choczewskiego.
— Bardzo szybko staramy się wykrywać takie miejsca i je likwidować. Jeżeli wykryjemy sprawcę taka osoba dostaje nakaz uprzątnięcia tego terenu – mówi Rafał Skowronek, rzecznik Nadleśnictwa Choczewo.
Jak mówią leśnicy walka ze śmieceniem to walka z wiatrakami.
— Problemem są śmieci podrzucane na poboczach dróg przez turystów, którzy wracają ze swoich domków letniskowym, po weekendzie, po kilkudniowym wypadzie – dodaje Rafał Skowronek. - Mamy dwie osoby zatrudnione przez nadleśnictwo na okres sezonu, które regularnie sprzątają te najczęściej odwiedzane przez turystów miejsca – dodaje rzecznik Nadleśnictwa Choczewo.
Ci, którzy zaśmiecą las zobowiązani są do posprzątania odpadów. Często karą jest mandat w wysokości kilkuset złotych. Jeżeli zanieczyszczający go nie przyjmie, możliwy jest proces sądowy, po którym kara wynosi nawet kilka tysięcy złotych.