21.06.2021 11:46 5 WH
„Ze wstępnych informacji wynikało, że dziecko mogło wejść do wody, więc sytuacja była poważna” - mówi asp. sztab. Anetta Potrykus z wejherowskiej komendy o sytuacji, która miała miejsce w niedzielę (20 czerwca) na plaży w Lubiatowie, gdzie zgubiło się czteroletnie dziecko.
To był niebezpieczny weekend w nadmorskich miejscowościach. Służby interweniowały na plażach oraz w wodzie m.in. w Lubiatowie.
Około godziny 20:00 w niedzielę (20 czerwca) policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu małego dziecka. W akcji poszukiwawczej wzięli udział strażacy z Choczewa i Słajszewa.
— Ze wstępnych informacji wynikało, że dziecko mogło wejść do wody, więc sytuacja była poważna. W pobliżu plaż są lasy, więc dziecko mogło tam wejść i się zagubić. Kiedy policjanci zorganizowali akcję poszukiwawczą, przybyli na miejsce i włączyli do działań strażaków, okazało się, że dziecko szybko się odnalazło – mówi asp. sztab. Anetta Potrykus z wejherowskiej komendy.
Czteroletnie dziecko zostało odnalezione przez rodziców oraz plażowiczów, którzy zaangażowali się w pomoc.
— Kiedy wybieramy się z dziećmi na plażę, to na nas dorosłych ciąży obowiązek sprawowania pieczy nad dzieckiem. To zawsze rodzic musi pilnować dziecka i mieć je na oku. To my dorośli jesteśmy odpowiedzialni i musimy sprawować nadzór nad swoimi pociechami. Woda to bardzo niebezpieczny żywioł – dodaje Potrykus.
Policja apeluje o rozwagę i ostrzega, że zabawa na plaży może nieść ze sobą wiele niebezpieczeństw.