Największe emocje często towarzyszą konkursowi rzutów karnych. To w trakcie nich musi zapaść rozstrzygnięcie: kto wygrał mecz, dwumecz lub nawet finał rozgrywek. Często po nudnej dogrywce, ze względu na zmęczenie zawodników, nadchodzą oczekiwane przez fanów rzuty karne. I tam zdarzyć się może wszystko. Jedni mówią o loterii, inni zaś o umiejętnościach i dobrym strzale. Można stać się zarówno bohaterem, jak i antybohaterem. Tyczy się to przede wszystkim wykonujących, ale i bramkarzy.
Wielu z nas na pewno pamięta finał Ligi Mistrzów pomiędzy Chelsea Londyn a Manchesterem United z 2008 roku. Nietrafiony rzut karny przez Cristiano Ronaldo, spowodował, że Londyńczycy byli już o włos od uniesienia pucharu Champions League. Chwile później jednak, John Terry i Nicolas Anelka nie trafiają swoich jedenastek. Puchar Ligi Mistrzów trafia do Anglii, ale nie do stolicy, a na Old Trafford.
Inny przykład, Polska - Portugalia - Euro 2016. Marzenia Polaków o półfinale przekreślił Kuba Błaszczykowski, który nie zdołał pokonać Patricio. I choć kapitan Białej Gwiazdy zagrał wtedy naprawdę świetny turniej, będzie kojarzony przez część sympatyków jako antybohater.
Oczywiście bramkarze nieraz popisywali się spektakularnymi obronami, lecz z odległości 11 metrów, karne po prostu trzeba strzelać. I tutaj szeroki wachlarz możliwości pozostawiony jest dla wykonującego jedenastkę. Jedni strzelają z dużym nabiegiem, inni z mniejszym, a niektórzy strzelają bez rozbiegu. Wykonujący może strzelić mocno w środek, technicznie po rogu lub w okno, może spróbować także sztuczki technicznej. Z tego ostatniego był znany zawodnik Czechosłowacji Antonin Panenka, który delikatną podcinką potrafił pokonać niejednego bramkarza. Jaki był sekret jego skuteczności? Więcej o tych specyfinczych wykonaniach można przeczytać: https://sport.betfan.pl/panenka-czyli-widowiskowy-rzut-karny-na-czym-polega/
Z polskich zawodników królem jedenastek nieustannie pozostaje Robert Lewandowski. Zawodnik Bayernu w całej swojej karierze strzelał 66 karnych, z czego tylko 6 spudłował, co daje mu ponad 90,9% skuteczności. Robert stał się maszyną do strzelania karnych, wiedzą o tym w Bayernie, w reprezentacji, wiedzą o tym także przeciwnicy. Według Transfermarkt w klasyfikacji skuteczności w trafianiu rzutów karnych, zajmuje on pierwsze miejsce, wyprzedzając takich zawodników jak: Mark Noble (90,5%), Rivaldo (90,2%) czy Ronaldo (90%). Ranking ten bierze pod uwagę tylko tych zawodników, którzy strzelali więcej niż 30 karnych w karierze.
Były i szczególne wykonania rzutów karnych, o których będziemy pamiętać przez lata. Do takich na pewno należy jedenastka wykonana przez Paula Pogbę na Mistrzostwach Świata U-20 w 2013 roku. Francuz przez 8 sekund, robił “nabieg”, a w zasadzie dreptał, aby na końcu pokonać bramkarza Urugwaju silnym strzałem przy słupku.
Kolejnym bardzo charakterystycznym wykonaniem może się poszczycić Leo Messi. W meczu z Celtą Vigo (w sezonie 15/16) zamiast oddać strzał do bramki, trącił piłkę do przodu, po czym Suarez z dużą pewnością wbił ją do bramki. Automatycznie starsi sympatycy mogą to skojarzyć z Johanem Cruyffem i Jesperem Olsenem, którzy zrobili to ponad 20 lat wcześniej. Wspomnianego wyżej Panenke bardzo umiejętnie skopiował Francesco Totti na Euro w 2000 roku. W półfinale Mistrzostw Europy, w meczu z Holandią, “Il Capitano” pokusił się o lekką podcinkę w centralny sektor bramki.